czwartek, 4 sierpnia 2011

(433). czyli na lwy-by?

na grzyby!



na rekonesansie leśnym o poranku, dnia wczorajszego, byłem. siedzi człowiek w domu to go swędzi i nosi. zatem nawet poświęcenie się i wstanie tuż przed 7 problemem nie jest. leśnych duktów szlakiem bieganie - co prawda bez słyszenia w tle wyjącego w księżycową noc wilka - z koszyczkiem w ręku i w stroju pt. niech mnie tylko nikt w nim nie zobaczy, mózgu zwoje odpręża idealnie. dzięki temu nie rozprostowują się od nauki zbyt szybko, ani tez nie przegrzewają. 
efekty może mało szalone, ale na sosik starczyło. zatem i ucieszy dla ciała (w formie żołądka) tym razem były. 
grzyby i poranne mgły, a także te wieczorne, zgodnie z tym co pisze Spencer, zwiastuję nadejście jesieni. wreszcie!


ale może zamiast się nad tym rozczulać i rozwodzić wrócę do mych malowanek :D.

[...]

5 komentarzy:

  1. Jakie wreszcie? Jakie wreszcie! Jeszcze lato musi być! :p

    OdpowiedzUsuń
  2. och, pana ze zdjęcia to ja uwielbiam i wiesz o tym dobrze <3
    a grzyby też ostatnio widział ja. ale jako że amatorem grzybobrania tudzież smakoszem grzybowych potraw nie jestem, pozostawiłem je matce naturze.
    pozdrawiam słonecznie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. jakby tacy panowie jak ten na zdjęciu wyrastali pod drzewami to bym codziennie w porannych mgłach biegał do lasu.

    ps. mój szwagier powtarza że jak swędzi to trzeba... ###### :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam chodzenie do lasu.
    Mi ta przyjemna wędrówka kojarzy się z jesienią, ale o niej cicho sza!!!
    Przecież ja jeszcze na wakacjach nie byłem!
    Panem ze zdjęcia dobrze mi zrobiłeś z uwagi na... wiesz co :P mrrrrr!
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. @krikrakren: to niech chociaż u mnie ta jesień zagości :D

    @brylantyna: pewnie widziałeś jakieś zielone grzyby :P panem tym i ja się zachwycam, zatem i Tobie przyjemności przy okazję robię wrzucając do tu :D

    @yomosa: może powinieneś sprawdzić, czy oby na pewnie nie wyrastają :P
    co to trzeba zrobić, jak swędzi??

    @tahoe: wiem, to był jeden argument za tym by je tu umieścić :)
    zatem koszyczek w dłoń i do lasu!

    OdpowiedzUsuń