najpierw się człowiek pilnuje, nie obżera, unika słodyczy etc, by ładnie wyglądać zdejmując koszulkę, czy leżąc sobie w łóżku z bf2b, a potem nadchodzi gastrofaza.
w ciągu popołudnia zniknęły 2 czekolady, paczka czipsów 300 gr oraz pudding.
co będzie następne?
może bf2b na mój widok?
szkoda, że tak szybko mijają i przelatują przed oczami.
szkoda, że lenistwo bierze górę i nie chce się nawet wyciągnąć aparatu z torby, by je zatrzymać na dłużej.
a nowa huta jest taka śliczna wczesną jesienią.
pusta, poranna, słoneczna.
kiedy nie do końca układa się nam tak jak byśmy chcieli z facetami, lub wkurza nas obecny bf2b, kupujemy sobie kolejną zabawkę lub błyskotkę.
w zastępstwie i na pocieszenie.
i od razu robi się lepiej.
jest takie miejsce, będąc w którym nic się nie liczy; ani czas ani ludzie.
liczę się tylko ja i spokój. i jesień wokół.
dlatego z największą chęcią wybieram się tam samemu. ewentualnie ze słuchawkami.
czas na kopiec.
reklamacja w sklepie z. wymaga wypełnienia przez obsługę długaśnego formularza i podania przeze mnie wielu danych.
sprzedawcami są zwykle chłopcy wypięknieni, jakby kryterium przyjęć był poziom zwichnięcia nadgarstka.
jakże dziwny w pół godziny po wyjściu ze sklepu jest sygnał od nieznanego numeru.
który na zawsze nieznanym pozostał.