może nawet podwójne.
wyfruwam dziś na dni 4 z kawałkami dwoma nad najśliczniejsze polskie morze i jedyne takie plaże. nadszedł czas zasłużonego odpoczynku oraz opóźniony mój łikend majowy.
postawiłem memu gospodarzowi już wiele wyzwań związanych z moim przyjazdem. póki co im podołał nabywając kawę (której w jego domu niemożna w nawet mikroskopijnej ilości do tej pory doświadczyć) i inne produkty. kolejne wyzwania staną przed nim niebawem. zgodnie z zapowiedziami zresztą. pozdrawiam Keram! ;)
drugie wakacje to wakacje blogowe. notek 650 popełnionych skłania do pewnych rozmyślań. inne wydarzenia także. więc pewnie skończy się tylko pewnym przeorganizowaniem tegoż bloga, bo na przeprowadzki jestem za leniwy, a by rzucać to nie mam w sobie aż tak wielkiej odwagi i samozaparcia. ale kto to wie, co wymyślę gdy się świeżego powietrza nałykam ;D.
obym tylko nie zamotał się jutro i nie zagubił na lotnisku :O
[...]