czwartek, 5 marca 2015

lekturki

czytam duzo madrych rzeczy.
mniej madre czytam tylko w toalecie.
ostatnio padlo na vive. na okladce pani tyszkiewicz [wybrana nieprzypadkiem przeze mnie].
w srodku wywiady i wywiadziki, mniej lub bardziej madre. w kazdym razie idealne na chwile spedzane w swiatyni dumania.
wg pani urszuli dudziak w stanach gdy czlowiek jest ponad 5 lat sam, to wysylaja go na terapie by mogl znowu zbudowac zwiazek z druga osoba, bo przez taki czas staje sie juz zbytnim egoista.
moze to wiele wyjasnia w moim wypadku. moze tez powinienem poszukac jakies odpowiedniej 'terapii'.
5 lat stuknelo kiedystam. acz wszak nie moge bagatelizowac wszelkich rzeczy po drodze, krotszych, dluzszych, intensywniejszych lub mniej, to wszystko bylo wazne, potrzebne, czynione z pelnym zaangazowaniem; ale jakos niczego powaznego budowac nie jestem zbytnio w stanie.
ksiazeta maja za duze wymagania ;)