wtorek, 8 maja 2012

(647). czyli coś się dzieje!

kiedy szef pojawia się o 16 po całodniowej nieobecności, a wczoraj go nie było, wiedz że coś się dzieje.
wiedz też, że nie wyjdziesz przed czasem, ani nawet o czasie.
wiedz, że wyjdziesz po czasie. i to jakieś półtorej godziny.
wiedz też że ważne sprawy mają zdolność rozmnażania się. samoistnego.
puff.



panie błogosław wczorajszą pizzę zalegającą w lodówce! (a jeszcze wczoraj kręciłem nosem, że pudełko się w lodówce nie mieści i muszę wykładać, przekładać by zmieścić i że nie wiem co z nią zrobić - choć z jej dostawcą to bym akurat już wiedział :D).

[...]

5 komentarzy:

  1. e marudzisz, ja to lubię o 16:15 usłyszeć w słuchawce telefonu głos szefa - Jest Pan, to świetnie , wejdzie Pan na chwilę, mamy jeszcze drobiazg do omówienia.
    Oczywiście chwila trwa jak w Fauscie bo jest piękna, ale dla szefa tak około do 17:45. Ja się czuję jak na egzaminie na studiach i nie dość, że muszę odpowiadać z pamięci to muszę być kreatywny pomimo, że jest to 9 godzina pracy

    OdpowiedzUsuń
  2. biedny max, oj biedny :)

    ps. zdjęcie dostawcy pizzy poproszę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszła Ci litania na dobranoc :P
    Ten co (mu) stoi to szef? :P
    Dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałbym Ciebie kiedyś zobaczyć w jakiejś akcji prawniczej. Np. w sądzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mój ostatni dostawca pizzy był gruby i zarośnięty :P

    OdpowiedzUsuń