środa, 25 maja 2011

(388). czyli akcja ewakuacja!

ratatuj się kto może!



mówiąc bardziej obrazowo: odbył się próbny alarm pożarowy, bombowy czy jakikolwiek inny. nikt nie zginął, nikt nie został ranny, nikt się zatem też nie stratował. jedyna strata, która miała miejsce, to taka merytoryczna. przerwane zostały zajęcia. a i tak jedne nam przepadają i z materiałem i prezentacjami gonimy. bardzo mi się to nie podobało. chyba dziwny jestem. ale to może dlatego, że lubię po prostu gdy wszystko idzie wg planu.


tymczasem walczymy z prezentacją. pracę od promotora odzyskałem. wszystko fajnie, szkoda tylko, że nie mogę rozszyfrować jego hieroglifów z uwagami ;<.

[...]

3 komentarze:

  1. Poszukaj kogoś, kto lekarskie pismo czyta :P I u mnie chyba też się na kampusie szykuje akcja-ewakuacja. Ale jak będzie w trakcie jakiegoś egzaminu, to zamorduję.

    OdpowiedzUsuń
  2. potrzebny Ci egiptolog :D

    OdpowiedzUsuń
  3. bo Tyś taki planowy i układny:) poszalej choć raz:)

    OdpowiedzUsuń