wtorek, 20 września 2011

(480). czyli a może by pizzę?

chodzi ona za mną, a chodzi.


jednak na Końcu Świata to nie wiem gdzie jakąś dobrą można znaleźć. niech no tylko nadejdzie weekend, zawitam do krk, co prawda w celach egzaminacyjnych brrr, ale co tam, nie omieszkam wykonać stosownych telefonów i jakiegoś dostawcę pysznego znaleźć. tzn dostawcę z pyszną pizzą. choć jakby sam jakoś smacznie wyglądał to bym nie narzekał :D. tym czasem pozostaje mi tylko kończy skubanie tego co przywieźli mi z wakacji. niby pizza, ale to nie to czego bym dziś chciał. a i żelki pewnie są strasznie tuczące a ja o utratę każdego milimetra w pasie, brzuchu, biodrach i wszędzie indziej zaciekle walczę by potem nie mieć przykrych niespodzianek w starciu z garniturem ;)
choć jakieś niezdrowe kfc też bym chętnie odwiedził.  ono akurat na Końcu Świata jest. leniwy max też jest. zatem pewnie go nie odwiedzę :D. tylko pomarudzę i powzdycham, że bym coś chciał :D. (szczególnie, że do jedzenia drobiu tak pięknie zachęca ania przybylska).



poza tym naukowo gorąca, zatem by ogień wzniecony na mych kodeksach nie przygasł wracam doń, dorzucając kolejną pozycję na stosu i chuchając i dmuchając by żar większy wzniecić!

[...]

7 komentarzy:

  1. Zacznę od małej złośliwości :)
    "a ja o utratę każdego milimetra w pasie, brzuchu, biodrach i wszędzie indziej zaciekle walczę"
    Na pewno wszędzie??? Chyba będziesz pierwszym takim przypadkiem jaki spotykam :P

    żelki nie są tuczące, a przynajmniej ja sobie tak mówię, zresztą podobnie jak trzy opakowania ptasiego mleczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. chciałem coś mądrego napisać, ale mi się net jakoś zaciął i zapomniałem co miałem skrobnąć - może o tym, żebyś nie przesadzał z tymi milimetrami, bo co Ty chcesz gubić i co ja w takiej sytuacji mam powiedzieć ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby cudowna nasza poczta polska działała błyskawicznie, to bym Ci kilka kawałków wysłał, bo akurat będę dziś jeść wieczorem ;)
    Powodzenia w nauce, ja się też już powoli zaczynam do niej zmuszać :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. a i ja Cię do "pijaka" dziś solidnie zachęcałem:)

    jedz!! tyj!! na zdrowie!!

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Max`ie, pizza wbrew pozorom nie jest aż tak straszna, więc obaw garniturowych nie miej. Wszystko zależy od dodatków na niej :P
    No a poza tym co TY chcesz gubić? Chyba bieliznę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @hekate złośliwa: nie liczy sie rozmiar tylko umiejetnosci :P
    no ale moze w takim razie nie chce wszedzie tych mm tracic. i nie zebym sobie umiejetnosci odmawial :D
    w ogole zadna slodycze nie sa tuczace, to powietrze jest tak zanieczyszczone ze ludzie tyja ;d

    @nemst: Ty mozesz nie marudzic na swoj brzuszek, albo zabrac sie za jego aktywne spalanie :P

    @krikrakren: zlosliwie mnie kusisz ta pizza o niej wspominajac i wiedzac ze jej zjesc nie moge!
    ale pocieszam sie: pewnie masz na niej jakies niedobre skladniki ktorych i tak bym nie tknal i juz nie mam czego zalowac :D

    @yomosa: i wiesz ze sie na pijaka skusilem! a tyc nie mam zamiaru :D

    @tahoe: swojej pieknej bielizny to nie chce gubic, co najwyzej moge zdjac i polozyc w bezpiecznym miejscu :P
    ja lubie z serami naprzyklad, a one raczej maja ciut wiecej kalorii niz same warzywka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem obyło się o dziwo bez dziwactw w jedzeniu :D No bo pieczarki, papryka, szynka, ser i cebula to chyba normalne składniki, czy to znów jest jakiś mój dziwny gust jedzeniowy? :p

    OdpowiedzUsuń