wtorek, 13 września 2011

(472). czyli upadły.

potwornie upadły.


4 dni. w tym w trzy z tych dni spędziłem po 6h w pociągu :D. wytelepało mnie za wsze czasy. raz wracając w sobotę do domu na spotkanie powracającej z wakacji rodzinki, dwa w poniedziałkowe do południa mknąć do krk na wtorkowo poranne zapisy na seminaria (bo trzeba osobiście etc etc), trzy - podróż dzisiejsza powrotna. puff. nudzi już mi się ta trasa. za oknem wszystkie przemykające elementy krajobrazu i okoliczności przyrody znam na pamięć. szkoda, że nie może za każdym razem jechać inną trasą, ale trwającą tyle samo, bo jednak okrężną drogą, dwa razy dłużej to jednak nie chcę się zbyt tłuc ;]. podróże upłynęły naukowo z miłymi smsowymi akcentami :D.
[mądrzej ciut może, a może ciekawiej będzie w kolejnych postach, bo tym razem średnio udaje mi się zebrać myśli i ledwo w literki w odpowiedniej kolejności trafiam. czas zatem chyba trafić do łóżka!].



jak już się naukowo opędzę, listopad zapowiada się wyjątkowo ciekawie. pod względem kolejowych podróży i nie tylko ;].

5 komentarzy:

  1. A już Ci miałem właśnie zaproponować, żebyś jeździł jakąś okrężna trasą, co by sobie jakoś urozmaicić podróż. Ale nie, jak się nie chcesz dłużej tłuc, to tego nie napiszę :p

    OdpowiedzUsuń
  2. szczegóły byś zdradził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No szkoda, że np. w piątek nie mkniesz do krk, to trzy godziny byśmy poplocili :P
    No ale już nie skazuję Cię na te kolejowe męczarnie.
    Odpoczywaj i zbieraj siły.
    A listopad wbrew pozorom zaawansowanej jesieni jest zawsze jak odpowiednik maja dla mnie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja za Nemstem powtórzę: chcę szczegółow więcej:)

    pozdrawiam cieeeeepło...Grzybku:)

    ps. nie nie!! max nie ma grzybicy, to takie nasze wspólne określenie. No i mech jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. @krikrakren: dziękuję Ci bardzo! sam się potłucz jak chcesz :P chociaż babcia mi opowiadała dziś jak to tuż po wojnie na mojej trasie pociąg jeździł i niby to kuszące takie dookoła, ale jednak innym razem :D

    @nemst: eee yyy, ale jakie? :P

    @tahoe: też żałuję :(. a plocie to by były takie, że w krk bym nie wysiadł, ino pojechał kilka stacji dalej z radością :D
    w listopadzie i październiku docenia się każdy promyk ogrzewającego słońca :D
    :*

    @yomosa: jakich u licha szczegółów?! :P
    grzybki, mech... no wszak jesień jest, zatem określenia jak najbardziej na miejscu i niczego sobie :D

    OdpowiedzUsuń