sobota, 5 marca 2011

(302). czyli zalatany prawie-poranek.

czy tam dopołudnie. jakkolwiek.



w każdym razie... wywlokłem się, gdy tylko budzik zadzwonił. było jeszcze ciemno - żaluzje wszak zaciągnięte. tak po 9. szusss. w górę i nawet słońce okazało się także wstać, na me przebudzenie nie czekając. jedna kawa i druga. wygrzebana naprędce wiosenna katana i szaliczek i w drogę. na ikeę marsz. na piechotę oczywiście, bo okolice rozkopane i w autobusie spędziłbym więcej czasu niż zaliczając poranny spacer. byleby tylko zdążyć przed pielgrzymkami zmierzającymi by przejść 14 stacji męki. pochylają się nad łóżkami, regałami, szklankami. przystają. dalej wio. pluszaki, wieszaki. przystają. zawracają. patelnie, pudełka, lampki. przystają. tylko dzieci odbiegają od przyjętego rytmu i podniosłej atmosfery. hasają bez ładu i składu pod nogami wydając nieartykułowane dźwięki. gdyby tak któryś z pluszowych potworów wreszcie ożył i je wszystkie pożarł! eh, marzenia ściętej głowy.
czym prędzej chwytam kubeczki kolorowe (tym razem biały i czarny), co mi je mama kiedyś przypadkiem wytłukła oraz inny wpadający w oko. do tego jakieś segregatory i wte pędy do kas. 20 minut na maraton, slalom, kombinację alpejską, czy inny bieg przez płotki, które się w dodatku ruszały. dość!
w domu za to jeszcze 2 prania i wielkie porządki w szafie poczyniłem. prawie-perfekcyjna prawie-pani domu.


mówił kiedyś Brylantyna, że nowa płyta rihanny to powtarzający się w każdej piosence motyw na-na-na-na. tymczasem jak odkryłem właśnie po przesłuchaniu całości - to nie prawda. w jednym z utworów pojawia się inny wysmakowany bardziej tekst. rum bum bum bum rum bum bum bum rum bum bum bum. i nawet na na na na tam ani razu się nie pojawia! robi wrażenie, nieprawdaż? głęboko tak. rum bum bum. bum!

[...]

5 komentarzy:

  1. złoty medal Ci się należy za zwycięstwo, bo zwyciężyłeś i wyprzedziłeś tych wszystkich innych?? ;> :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, no. Muszę się i ja wybrać do Ikei... Aż tak ciepło, że już wiosenna garderoba wychodzi z szaf? A Rihanna... Raz mi się podoba, a innym razem zaczynam rzygać na pierwsze takty jej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj mi trochę tej wiosny od Ciebie, bo mnie dziś poranek (o piątej) przywitał dziesięciostopniowym mrozem :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przynajmniej w sylabach się nigdy nie pomyli bo ma je już opanowane do perfekcji, ot co! ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapewne niedługo pojawi się remix "na na na c'mon! c'mon! rum bum bum bum bum.", ewentualnie "o na na, what's my rum bum bum".
    Ze mnie wiosna zrobiła perfekcyjną panią domu, od wczoraj posprzątałem caały dom. I jest tak czysto, że aż dzisiaj wieczorem wychodzę, żeby nie nabrudzić :D

    OdpowiedzUsuń