niedziela, 27 marca 2011

(330). czyli herbatka.




jakiś czas temu nabyłem płytę maleńczuka i steczkowskiej z piosenkami starszych panów. leżała, czekała, kurzyła się. przesłuchałem bez większego zachwytu w sumie. a dziś losowo wybierając piosenki do słuchania włączyła mi się piosenka pt herbatka. słucham raz, uszom nie wierzę, drugi, trzeci... i z każdym razem szerzej się uśmiecham. zmieniła bowiem steczkowska tekst nieco dodając wersów kilka. wszak jest ona kobietą i ową herbatkę podaje jej nie pani kelnerka acz pan.
...i nadjeżdża stoliczek z aromatyczną herbatką
popychany przez ślicznego młodzieńca
w skromnych, ubogich niemal spodniach
pełnych jakże bogatej treści...
kelner ten musi przeuroczo wyglądać popychając ów stoliczek, tym piękniej że opowiada o nim jusia. ta opowieść jej się nawet udała i już się ma ochotę na herbatkę od ślicznego młodzieńca noszącego spodnie pełne - jakże bogatej - treści (ciekawe jak takowe wyglądają :D). posłuchajcie sami i się skuście.



białą z malinami polecam. w kubku lub filiżance jednak.


[...]

1 komentarz:

  1. ...a najlepiej treść w fajnych skrawkach kolorowego materiału pod spodenkami :)
    Smacznej herbatki :)
    Ps. Może to o czym piszesz zachęci Cię do rzucenia kawy? :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń