wtorek, 22 marca 2011

(324). czyli kawa z glambertem, obiad z gessler.

oj jak mi dobrze jest!




(chociaż poranek tego nie zwiastował. mając na 8 nastawiłem budzik na na 6.26. nawet się obudziłem, przestawiłem budzik na drzemkę i poszedłem dalej spać. nie słysząc kolejnych dobudzań wstałem godzinę później. ekspresowe półkawy, losowe rzeczy przywdziane i w drogę na tramwaj. i nawet przed czasem byłem. sam się sobie dziwiłem).
Rainastic zgodnie z obietnicą zaopatrzył mnie w sposób pośredni w nową płytę glamberta. (dziękuję serdecznie!). jestem wielce urzeczony, zakochany, etcetc. nie wiem czemu do końca, ale dopełnia on mój radosny nastrój, a oglądając jego zdjęcia zastanawiam się jakiej cudownej metody użył był z lekkokrągłego chłopca stać się tym z lekkozapadłymi policzkami. w każdym razie w każdej odsłonie patrzę na niego z migającymi kurwikami w oczach mych. od porannej, tj poseminaryjnej już, kawy rozbrzmiewa na pół mieszkania. albo i nawet całe, bo nadal sam urzęduję. denerwujące to trochę, ale jak powróci reszta zacznę tęsknić za tym spokojem.
do obiadu, na który tym razem nie miałem pomysłu, do stołu dosiadła się madzia g. akurat na vod.onet wrzucili najnowszy odcinek. przynajmniej ktoś do mnie mówił ;). pozerkałem, posłuchałem, niezmiennie uwielbiam niezmiernie tą panią!

(oh, ah. czemu tylko ten pan ma tak okropne paski;/. powiększ by zobaczyć i się przerazić).

cóż przede mną? rano byłem w xero, teraz zatem biblioteka. eh, trzeba te kilogramy dźwigać i mięśnie ćwiczyć.

[...]

6 komentarzy:

  1. uwaga żart nieudany:Pan ma kiepski pasek, bo z Niego super pasek:)
    Lamberta i ja juz posiadam ale odsłucham dopiero w domu:)

    pozdrawiam i gratuluje:*

    OdpowiedzUsuń
  2. za to jaki silny będziesz i podziel się pośrednio ta muzyka niech i ja posłucham :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze się, że się na coś przydałem :)

    A co do jego przemiany... to może i ma osobistego trenera (jak większość tzw. celbs), ale ja tylko mam w głowie okładkę mini-płytki (też z koncertu) i oryginału zdjęcia z tejże EP-ki. Muszę przyznać, że shopfoto robi cuda ;P
    Co nie zmienia oczywiście faktu, że na okładce wygląda cudnie! :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm, fajnie energiczna ta piosenka w notce :P i ogólnie zazdroszczę, że możesz sobie wstać godzinę później niż planowałeś a i tak zdążyć na czas - to niesprawiedliwe :P mi ostatnio ciągle czasu brakuje, zwłaszcza rankami, bo wieczorami to jestem wykończony, więc wtedy wszystko mi jedno :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jakiś lichy ze mnie gej, bo patrze na te paski i niczego nie widzę. Ale ja się na tym nie znam zupełnie, więc uznaję opinię większości :P

    OdpowiedzUsuń
  6. no nie wiem, nie wiem, Lambert ok, a paskiem się nie zajmuj, tylko tym co zostanie po odpięciu tegoż artefaktu :))))) o tak!

    OdpowiedzUsuń