poniedziałek, 5 grudnia 2011

(542). czyli pułapki.

post stylizowany.


codziennie podejmujemy różne decyzje. mniejsze lub większe, ważniejsze lub błahsze. te małe zapadają spontanicznie, większe poprzedzamy dogłębną analizą, by dokonany wybór jak najbardziej odzwierciedlał nasze oczekiwania. a im mniej czasu do podjęcia decyzji, tym stres z tym związany większy i łatwiej tym samym o pomyłkę. i łatwiej wpaść w pułapkę. NP:

  • pułapka definicji problemu - zbytnie przywiązanie do pierwotnie sformułowanej definicji problemu i niedostosowywanie do zmiany warunków, w miarę gdy problem poznajemy coraz bardziej;
  • pułapka zakotwiczenia - gdy przywiązujemy zbyt dużą wagę do pierwszej otrzymanej informacji lub do tej, którą bezpodstawnie uważamy za najważniejszą, np. sugestie znajomych, statystyki, trendy, które nie pozwalają nam swobodnie myśleć;
  • pułapka przywiązania do statusu quo - unikanie wyborów, ryzyka i odpowiedzialności;
  • pułapka asekuranctwa - gdy bojąc się popełnić błąd sytuację oceniamy i nasze działania planujemy tak by się zabezpieczyć;
  • pułapka powrotu do przeszłości - gdy nasze przewidywania opieramy na negatywnych zdarzeniach z przeszłości;
  • pułapka kosztów utopionych - zakładamy, że gdy raz nam się nie udało, kolejnym razem będzie tak samo niekorzystnie. w związku z tym nie podejmujemy kolejnej próby, pośrednio broniąc własnej złej decyzji.
co prawda przykładowe pułapki pochodzą ze świata biznesu, jednak z powodzeniem można się do nich odnosić w codziennym życiu. przyglądając się nim bliżej, łatwo zauważyć, że choćby podczas poszukiwania chłopaka, po raz kolejny wertując strony portali, bardzo często mniej lub bardziej świadomie w część z nich popadamy. a przy najmniej mi się to zdarza. jak ze wszystkimi uprzedzeniami i błędnymi podstawami decyzji w życiu walczyć trzeba. kto wie, może i na mnie czas nadejdzie ;).




Spencer! pozdrawiam!

[...]

7 komentarzy:

  1. Odbierz Nagrodę :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety pułapki towarzyszą chyba we wszystkich dziedzinach naszego życia i nie ma raczej osoby, która by w nie nie popadła...
    Zawsze jakąś zaletą jest to, że wyciągamy z tego pewne wnioski...

    OdpowiedzUsuń
  3. prośba: nie pisz więcej w tak naukowy sposób!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję się jakbym był na blogu Spencera. Dziwne to uczucie :p
    Pułapki numer 3 i 4 znam najlepiej. Ciągle nie potrafię się od nich uwolnić.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyraz który najbardziej wpadł mi w...
    -zakotwiczenie :P
    zakotwiczył mi się w głowie tak jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. poza pierwszymi dwoma, wszystkie błędy są moje, moje, moje! :P
    ach, jak swojsko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak potwierdzam. Stylizacja jest moja:))))

    OdpowiedzUsuń