i to pomimo, że wciąż wierzę w spotkania przypadkowe, których występowanie zawdzięcza się losowi. losowi, który jak wiadomo jest ślepy, a do tego pewnie złośliwy, więc nigdy nie wiadomo jaką ofiarę pod nogi nam rzuci. jednak szkoda chyba biernie czekać na moment, gdy przypadkiem wpadnę na kogoś w sklepie, na rozsypujące się pomarańcze, przypadkiem złowione spojrzenia, numer napisany na paragonie, czy inne tego typu filmowe sceny. choć jak się zdarzą w międzyczasie polowań prowadzonych metodą tradycyjną - cóż no - nie pozostanę na nie ślepy.
zdjęcie wybrane, teraz tylko czas wypełnić kilka szalenie interesujących rubryk i już można przebierać. zupełnie jak w śliwkach robaczywkach, nawet wśród nich można trafić na jakąś całkiem zdrową i smaczną. obym tylko nie musiał za długo tam grzebać ;). portalu randkowy, tęczowy, po X miesiącach przerwy powracam. (X jest liczbą dwucyfrową. o zgrozo. ale na lenistwo me nic poradzić w stanie nie jestem).
a na koniec zalecam wywiad z piasecznym. jak zawsze rzucającym złotymi myślami, a krikrakrenowi dziękując za piosenkę, pytanie zadaję czy już zabrał się za qaf? :P
a tabletki są fajne, takie kolorowe jak lentilky, trzeba tylko wiedzieć, które i w jakich ilościach się bierze, bo potem się mieszają różne rzeczy i tożsamości ;).
a bliźniaki są takie fajne!
a bliźniaki są takie fajne!
[...]
Ależ ja już się dawno zabrałem za qaf i ciągle się za niego zabieram :D Już Ci wczoraj mówiłem, że się strasznie monotematyczny pod tym względem zrobiłeś :p
OdpowiedzUsuńprzyznaj się jaki masz nick :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia zatem w śliwko-grzebaniu i oby szybko trafiła się ta najdorodniejsza i najsłodsza :)
OdpowiedzUsuńPzdr!
Nie zakładaj paskudnych profili! Skończysz tak jak ja :P Albo i zakładaj - nabiję sobie listę znajomych :D
OdpowiedzUsuńdołączam się do życzeń Tahoe:)
OdpowiedzUsuńwyszukaj w tych śliwkach jakies Perełki:)
pozdrawiam