środa, 14 grudnia 2011

(551). czyli wszystkie nasze ciemne sprawy.

wychodzą zwykle na jaw po zmroku.


stąd też warto do tego zmroku cierpliwie czekać, by poznać skrywane oblicze. oblicze, które dodaje nam prawdziwości i tego ludzkiego pierwiastka. bo czy w końcu najciemniejsze sprawy właśnie nie są najfajniejsze? czy właśnie dzięki nim nie jesteśmy w pełni sobą. i czy dzięki nim właśnie życie nie jest dużo przyjemniejsze?
na ciemne sprawy wszelkie natrafiamy zwykle dość przypadkiem, lekko czepiając się słówka, które niczym początek nitki nawiniętej na szpulkę, za który pociągamy lekko, powoduje rozwinięcie. czasem tylko kilku metrów nitki, a czasem całej już szpulki. można próbować to rozwijanie się utrudniać. tylko po co. wszak pozwalając rozwijać komuś jego własną, czasem nieco poplątaną szpulkę, pozwalamy czasem też sobie na rozwinięcie własnej, na co pewnie byśmy sobie nie pozwolili nie mając pewności, że będzie owo rozwijanie całkiem bezpiecznym przedsięwzięciem, a przynajmniej nie będzie niebezpieczne.
krikrakren powiedział kiedyś, że jego rodzice mówili zawsze, że był grzecznym chłopcem, grzecznym krikrakrenusiem, tylko czasem wieczorową porą, gdy wszyscy szli spać, pojawiało się w nim nieco bardziej rozbójnicze oblicze ;). i chyba właśnie z każdym z nas jest tak. gdy gasną światła, gdy poczujemy się pewniej pokazujemy siebie od prawdziwej strony. tylko ktoś musi nam na to pozwolić.



a skoro przy krikrakrenie jestesteśmy, na jego ręce składam podziękowania m.in. za nowe zapasy obrazków. a skoro dziękuję, to już nie będę pytał o to filmowo-serialowego, o co powinienem go spytać :P

[...]

3 komentarze:

  1. to nie tak, że w ciemnościach pokazujemy siebie od "prawdziwej strony" tylko od tej "innej strony" :)

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. grrr. racja, ale tylko dlatego że użyłem tylko sobie wiadomego skrótu myślowego :D
    miałem na myśli łącząc obraz codzienny z tym ciemnym otrzymuje obraz pełen naszej osoby.
    a z tym co piszesz, to się zgadzam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie było tak, że gdy wszyscy szli spać robiłem się bardziej rozbójniczy :p Ja ogólnie wieczorami ożywałem i miałem energii jak za dwóch ;D Co zostało mi do dzisiaj ;)

    Ktoś ze mnie ostatnio całkiem sporo takiej czarnej nitki wyciągnął. Co prawda sam się trochę do tego podłożyłem, no ale cóż :D Ale obraz dzięki temu pełniejszy jest i notka powstała :D

    Obrazków co dzień jest wiele, mam nadzieję, że w oko powpadają ;)

    A za brak pytania dziękuję :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń