poniedziałek, 31 stycznia 2011

(268). czyli bezproduktywne poranki.

eh eh eh.



wstało mi się tak koło 10, poprzewracałem się wprzódy w łóżeczku przez minut chyba ze trzydzieści przysypiając raz po raz i przestawiając nieskończoną ilość razy budzik w drzemkę o kolejne kilka minut. ale wstałem. czy też raczej wywlokłem się.
nie lubię poranków. tych poniedziałkowych tak samo jak wszystkich innych. chodzi człowiek nieprzytomny, na wpół zaspany i nieprzytomny. ledwo mu się usta chce otworzyć by powiedzieć hey, hi, hello do jo. czy równie - jak nie bardziej - zaspanego Słoneczka z wyrazem twarzy mówiącym, że chyba ktoś mu zabił kota naleśnikiem. 
kawa jedna, potem druga. sunie człowiek do pokoju, marzy o tym by zasiąść do nauki, bo przecież trzeba, bo już jutro, ale pora za wczesna. organizm się buntuje. założyłem więc konto na filmweb i klikam filmy, które widziałem. i czytam o nich. taki substytut nauki, gdyż jutro właśnie z filmu kolokwium. i sumienie troszkę czystsze. 
czas zrzucić dresik, czas iść do sklepu, czas zjeść coś w końcu na śniadanie, bo na samej kawie to długo nie pociągnę raczej. a może od razu sobie obiad zrobię... w sumie kurczak już się rozmraża ;>


nemst też obiecał uraczyć mnie serem żółtym i posprzątać mieszkanie. czekam niecierpliwie ;D.

[...]

5 komentarzy:

  1. Ja dziś o dziwo, na nogach od siódmej i nie umieram.

    Ładne zdjęcie, skądinąd sam przed chwilą je oglądałem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tylko chciałam zaznaczyć, że i u mnie Nemst obiecał posprzątać, uprasza się więc o nie bałaganienie za mocno, coby Mu sił starczyło ;P

    A co do wstawania to chyba miałam dziś podobnie ;P To znaczy wstałam po 10 a od 8:30 próbowałam się podnieść. Ale co ja na to poradzę, że mnie kołdra przygniotła? ;P

    A tak w ogóle to chyba powinnam się przywitać, komentując pierwszy raz, więc się ładnie uśmiechem witam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli mówisz, że sumienie zagłuszasz :)
    a na ser to nie czekaj ino się zbieraj :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. wstawać o 10tej to grzech!! wszak kto rano wstaje te...

    po łbie dostaje:))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. @leeo: zadziwiasz mnie z tym wstawaniem :P
    no to już wiesz skąd - m.in. - czerpię fotki ;]

    @hekate: on to silny chłopak, życia i zdrowia pełen - wierzę, że da radę, choć do mnie jeszcze nie dotarł...
    witam w mych skromnych progach :)

    nemst: to nie będzie dostawy do domu? :(

    @yomosa: to ja się boję właśnie dlatego wstawać tak wcześnie. z uwagi na swą główkę ;D

    pzdr!

    OdpowiedzUsuń