[i nowy singiel edyty przy okazji. utrzymany muzycznie w konwencji z 'to nie tak jak myślisz'. wyjątkowo szybko wpada w ucho. zapętla się. powoduje samoistne podśpiewywanie go pod nosem. oh!]
a szumnie zapowiadana sportowość sprowadza się do tego co - rychło w czas oczywiście - wygrzebałem dziś w sieci. czyli do iwo kitzingera. przewinął się on pewnie na jesieni przez wiele stron już, ale mi jakoś umknął. nadróbmy zaległości więc.
i w sumie moje oglądanie w tv wydarzeń sportowych sprowadza się nie do emocjonowania się wynikiem, rekordem, czy jakimkolwiek innym kibicowaniem. obserwuję zawodników. płci wiadomej. ich ręce, torsy - gdy koszulki ściągają, szkoda, że mało którzy pokazują skrawki swej bielizny. czasem mają sportowcy i twarze ładne albo fryzury porywające - wtedy gotów jestem skusić się i na sporty zimowe. nie jestem w stanie ścierpieć jednak podnoszenia ciężarów i ciał aż przerośniętych. sylwetka powinna być raczej z umiarem wyrzeźbiona, niż li stanowić górę mięśni.
[...]
ciało jak najbardziej ładne, ale twarz to nie moja bajka już ;)
OdpowiedzUsuńtatuaże *_*
OdpowiedzUsuńCóż... Jest ładnie i tyle. W sensie muzycznym (Edzia) jak i wizualnym (pan).
OdpowiedzUsuń@sansi: no nie ma ideałów. prócz mnie :D
OdpowiedzUsuń@rainastic: owszem :D
@pmq: edzia się spodobała. no nie wierzę!! :P