wtorek, 8 listopada 2011

(523). czyli do stu razy sztuka.

a może nawet do 101!


poszukuję - czy raczej poszukiwałem po części - trzech ważnych rzeczy do życia na najbliższy czas mi koniecznie potrzebnych. a dzieje się to od ponad tygodnia.
1. szpinak mrożony w liściach. towar zdaje się deficytowy w całym krk. odwiedzałem w łikend różnorakie sklepy żywnościowe, zaglądałem z nadzieją do zamrażarek. i nic. był szpinak, owszem, ale. albo już w sosie śmietanowym - po kiego grzyba mi dodatkowa chemia? albo już w formie rozdrobnionej. czyli mówiąc po ludzku w formie papko-sraczki za przeproszeniem. ani to to wygląda. ani smakuje. wczoraj wreszcie sukces osiągnąłem. zielone dobro spoczywa już w mej własnej zamrażarce. potem dobre różne takie tam z jego udziałem powstaną.
2. cynamonowa kora. wszędzie nic ino mielony. nie wiem co więcej napisać jestem prawie załamany ;).
3. buty jesienne. to chyba najgorsza sprawa. choć sklepów z butami na pęczki wszędzie, to jednak mój dziwny gust jest jeden jedyny i niepowtarzalny. i trudno go zadowolić. chodziłem niemal co dzień po galeriach, licząc że za którymś razem, po kolejnej wizycie w tym samym sklepie, któraś z par butów jednak się do mnie uśmiechnie lub choć oko puści. nic. galeria jedna, druga, trzecia, piąta. nic. aż wczoraj stał się cud. spodobał mi się jeden model. z radością pognałem do pani sprzedawczyni z zapytaniem o mój rozmiar. i już witałem się z gąską, gdy okazało się oczywiście że 42 nie ma. damn. jak się dziś okazało, dobrze, że nie było. dziś po kolejnej gehennie znalazłem inne ładne. w dodatku tańsze. i pan sprzedawca był nad wyraz miły, choć i nad wyraz bez wyrazu. nie podbił mego serca.



z napoczętego kiedyś cyklu łowię w środkach komunikacji miejskiej; jadąc dziś autobusem dość pustym, dane mi było siedzieć. zagapiłem się bezmyślnie przez okno. aż wreszcie na kolejnym przystanku wsiadł całkiem ładny chłopiec. zmierzyłem od stóp do głów. okazał się mniej ładny niż na pierwszy rzut oka, zatem wróciłem do rzucania okiem za okno. w pewnym momencie jednak spojrzałem i na niego, stał na przeciw mnie. i gdy tylko przeniosłem swój wzrok na niego, ten gwałtownie obrócił głowę, pokrywając się rumieńcem. ciekawe jak długo się na mnie gapił. uśmiechnąłem się pod nosem i przed jego nosem przeparadowując, na kolejnym przystanku wysiadłem.

[...]

6 komentarzy:

  1. Mpk powinno wprowadzic rano kursy randkowych autobusow. Tzn wsiadaja do nich glownie single szukajace polowki. Poznie na specjalnym forum ci najbardziej niesmiali mogli by pisac: siedzialem kolo Ciebie, miales czereone buty nike high tops nr 42 odezwij sie na priv


    Masz rozmiar 42? Ciekawe jak to jest miec 45. Ja mam 40

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam wybrzydzasz ;P a zwłaszcza z butami ;P Zacznij rysować te co sobie umyśliłeś, a może ktoś Ci je wyprodukuje :D I ja wcale nie mam takiego samego problemu :D
    I tak wiem, znowu mi się złośliwość włączyła :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś powinien pokarać wszystkich Was narzekających rozmiarem 48.

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo 38,5 - będziecie, Panowie, nosić damskie albo szukać na stoiskach z dziecięcymi... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Spencer
    Takie forum już istnieje - anonse z kategorii "Widziałem Cię" na pewnym portalu. ;)

    Gratki z powodu kupna butów ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń