tym bardziej, że miała być to ważna sprawa trwająca maksimum 5 minut. zatem chwalę po raz kolejny, polecam gorąco nową notkę 'niechcącego wyjść na natręta', 'romantyka wbrew jego powierzchowności', któremu jest obecnie 'fajnie' i popada momentami w samozachwyt nad ową notką. i chwaliłem przez ponad godzinę potem, i warto było, zobaczcie sami TU.
poza tym: wreszcie słońce świeci, pachnie o poranku kwieciem (mam nadzieję, że na Końcu Świata też zdążę je powąchać w ogródku, zanim wszystkie płatki się obsypią), poszerzyłem stronę o mnie o 4 podpunkty, odwiedziłem bibliotekę i zasiadam do pisania, z planem osiągnięcia dziś magicznego czterdzieści i cztery. jakiż to ja mam ostatnio nudny żywot. i jeszcze o tym piszę. a Wy czytacie. to straszne.
[...]
Konkluzja z ostatniego akapitu jest taka, że Ty masz nudne życie, ale my jeszcze gorsze, bo dla przyjemności czytamy o Twych nudach. I tak się zastanawiam, czy się obrazić, czy jeszcze poczekać, aż sobie porządnie nagrabisz :P
OdpowiedzUsuńistoto nadmarudna, Twoje chwalenie ograniczyło się do jednego zdania. godzinę to proszę ja Ciebie trwało wypytywanie o szczegóły z mojego życia i rozmowa, ot co!
OdpowiedzUsuńale zapędy martyrologiczne masz, jak każdy porządny Polak! co by ponarzekać, że taki uciemiężony ;p
to prawda. strasznie masz i strasznie nas męczysz:))
OdpowiedzUsuń144 życzę!!
@pmq: może Ty masz nudne skoro w ten sposób to odczytujesz :P
OdpowiedzUsuńchcesz może porozmawiać nt obsesji ;>
@brylantyna: oj dobrze wiesz że błądzisz i nieprawdę wieścić. chwalenie wracało jak bumerang co kilkanaście minut. a że trwało owe wypytywanie to nie zaprzeczę.
dzięki tym zapędom będę mógł jakąś rocznicę niedługo obchodzić :DD
@yomosa: oj strasznie... ;D
do 144 to chyba nie dojdę jednak ;]