czwartek, 7 kwietnia 2011

(341). czyli wzrok rozbiegany.

i patrzący nie tam gdzie powinien.



zdaje się być niczym szczególnym zamawianie dań w kfc. udałem się do takowego ostatnio ze swoją Byłą (tak, tak, dawno temu w liceum takową przez miesiąc posiadałem), stoimy przy kasie i mówimy panu na co mamy ochotę. zamiast tylko odpowiadać mu na pytania, zapłacić i odejść bezmyślnie lustruję wszystko dookoła. i okazało się że pan (ten z falistą grzywką, o którym swego czasu gdzieś Brylantyna napomykał był) tak niefortunnie wpuścił sobie koszulę w spodnie iż pokazywał trójkątny fragment swego włochatego acz płaskiego brzucha oraz odpadł mu swego czasu i się zapodział pewien guzik tejże koszuli, zatem został przez niego zastąpiony nowy, ale półtora raz większym.
także krążenie korytarzami galerii handlowych i zerkanie z nich we wnętrze sklepu jest czynnością dość ekspresową i czynioną raczej beznamiętnie. ostatnio czyniąc powyższe na trafiłem na jednego sprzedawcę ukradkowo dłubiącego w nosie i jednego sprzedawcę poprawiającego sobie zawartość majtek.
naturalnie już pierwszą rzeczą, po wejściu na zajęcia lub do kawiarni jest obejrzenie sobie raz-dwa wszystkich wokół w poszukiwaniu ciekawych ubrań, także tych skrawkowo widocznych, albo jakiś modowych wpadek typu krzywo zapięta koszula. i te fakty zauważam prędzej niż znajome twarze, stąd zwykle me 'cześć' bywa spóźnione albo nie ma miejsca wcale. cóż, zawsze tłumaczę się iż nie miałem okularów :D.


i pisarski łikend nadciąga znów!

[...]

4 komentarze:

  1. ciekawy wykręt, nie mam okularów :)) a co jeśli ja ich nie mam? i nie mam ochoty mówić cześć... wiem! eureka! nie widziałem Cię, muszę iść do okulisty :))

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli już wiem na co uważać bedąc u Ciebie:)

    na guziki, rozporki i dłubanie w czym się tylko da:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tak się gapię na ludzi, kiedy jadę tramwajem. Bo ludzie na ulicy są święcie przekonani, że nikt ich nie obserwuje i można pooglądać ciekawe ewenementy.

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham czasem siąść i patrzeć jak zachowują się ludzie, obserwować ich postawy, ruchy, czasem zastanawiać się co mówią, a czasem tylko po podziwiać jakiś róznych ładnych panów
    ostatnio też mam w zwyczaju zerkac na prawe dłonie celem poszukiwania i w nadziei nie znalezienia obrączki
    dziewczynę mówisz miałeś?
    ja też kiedyś miałem i to nie jedną, ale po czasie już wiem czemu nam nie wychodziło hehe -nie miały zwisu, lub nie zwisu, czyli powiedzmy stania w kroku :D:D:D

    OdpowiedzUsuń