piątek, 20 stycznia 2012

(585). czyli ZDRADA!

chyba w końcu do niej dorosłem.


dziś jest ważny dzień w moim życiu. czas spróbować czegoś nowego. czas na ZDRADĘ! nigdy nie przypuszczałem, że będę w stanie takiego czynu dokonać, ale zmuszają mnie do niego okoliczności. cierpliwość moja ma swoje granice, dupa swoją wytrzymałość, a czas swoją cenę. wobec drobnych przegięć z drugiej strony, postanowiłem spróbować z kimś innym. czy będzie to stały układ, czy tylko jednokrotny wyskok - się okaże. i tak dziś zamiast pkp, do domu wybieram się busem, który ma wygodne fotele i klimatyzację.
poza tym: dobrze, że wczorajszy, senny dzień się skończył. od rana do nocy chodziłem pół przytomny z wyrazem totalnej niechęci na twarzy. mam nadzieję, że niewprawni obserwatorzy jednak tego nie dostrzegli i uznawali to za stan naturalny i nie wieszczący chęci zrobienia komuś krzywdy i powrotu do łóżka.
dziś wstałem rześki i świeży. nawet bardzo. zdążyłem spokojnie ze wszystkim, nawet na autobus nie biegłem.



a przede wszystkim: dziś w empiku w me łapki trafi nowa płyta piasecznego :D.

[...]

4 komentarze:

  1. Hmm... trzeba wszystkiego w życiu spróbować :P
    czasami pomaga to się utwierdzi, że ten którego się zdradza to ten jedyny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż. PKP teraz nie będzie płakać po Tobie :) Ma wielu innych adoratorów. Ale.... może kiedyś zrozumie, że straciła takiego miłośnika kolei.... ale będzie już za późno, bo być może niebawem na nasze tory wjedzie DB.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Olaboga! Max zdradza pkp?! Świat się kończy! I to przed czasem, bo jeszcze grudnia nie ma! :D
    Niech Ci zdrada na dobre wyjdzie :p
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja po tym niusie nie zasnę!! dla mnie Ty i PKP byliście jak bracia syjamscy a teraz bus?? nie wierzę!!

    :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń