czwartek, 9 grudnia 2010

(213). czyli sztajmesi i okolice.

oh. oh. oh. OH! to boli. 




szczególnie w nos. wsiada sobie człowiek do tramwaju kulturalnie. usadawia się w miejscu strategicznym (tak by do celu spokojnie dojechać, patrząc jak to inni ustępuję, bo siedząc przy oknie to tak trochę zbyt się nie da) i udać się w podróż jak co dzień nijaką udać. jeden przystanek, drugi, trzeci. chwila nieuwagi i od tyłu zasiąść człowieka takie potrafią. siądą cichaczem. po 15 sekundach poczujesz. denaturat, spirytus, nalewkę z ich ust w formie oparów się wydzielającą (dobrze w sumie, że nie rzygowiny...), usłyszy człowiek pociąganie nosem, permanentne odcharkiwanie i połykanie tegoż (na zdrowie. choć magda gessler by się zbulwersowała tym pewnie bardziej niż ja), oraz pomrukiwanie na zły świat. i jedź tu przed takimi siedząc. i jak na złość nawet kataru nie miałem :(.
dotrzeć do galerii jednak mi się udało. i po przekroczeniu jej progów całej świątecznej atmosfery miałem serdecznie dosyć. mikołaje, piosenki, DZIECI, tłumy ludzi, kolejki. odechciewa się świąt na ten widok. spędziłem w tym przybytku całe 30 minut, a wyszedłem wy***ny jak po spotkaniu z autobusem arabów (jolka, jolka, pamiętasz...).


a porządki nadal czekają na to aż się zrobią.

[...]

6 komentarzy:

  1. Ładna piosenka i ładne zdjęcie. Tak ładne, że aż je sobie zapisałem. A pachnący ludzie u nas to ostatnio rzeczywiście plaga jakaś. O kaszlących nawet nie wspominam. Cała 20 wypchana po brzegi mi kaszlała dzisiaj...

    OdpowiedzUsuń
  2. hoho, jak ja dawno nie byłem w żadnej galerii (handlowej oczywiście, wyższej sztuki nawet nie wymagam od siebie), w ten weekend planuję zrobić jakieś zakupy pod kątem prezentów, ale czytam i zaczyna przerażać mnie ta gorączka świąteczna, bo pewnie na moim krańcu świata tak samo w galeriach, a 30 minut to dla mnie tylko sama czynność wchodzenia i wychodzenia ze sklepu, bez zakupów ;P

    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czego krzyczysz? Jolka już tu nie mieszka:D

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli jednak z porządkami posłuchałeś przynajmniej wczoraj rady mej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmmm...uwierz mi, że Gesslerowa by się nie obraziła, wszak swego czasu sama ostro popijała:))

    a dzieciaki w galeriach są słodkie, takie kochane, milutkie, grzeczne, takie wprost do schrupania, mniam...mniam.
    smacznego:)

    no i "na zdrowie" jak już kichniesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. @pmq: tylko mi nie ukradnij potem tego zdjęcia czasem!
    a co do piosenki nie moge się nie zgodzić. do zawartości tramwajów - również.

    @rainastic: to co Ty robisz takiego, że do nich nie zaglądasz ;> idź jeśli musisz, im bardziej poranna, tym lepsza pora. choć łikend to zły czas - pełen złych i wygłodniałych ludzi ;o

    @brooke: to przez ten autobus arabów. bo to zła jolka była ;]

    @nemst: wczoraj posłuchał owszem, ale dziś już porządek na cacy zaprowadziłem :D

    @yomosa: nt dzieci ja już nic nie powiem. bo mnie znielubisz potem ;)
    gesslerowa jak piła to pewnie jednak nie siąkała nosem i nie śmierdziała menelem oszczanym ;P
    dzikęuję! a Ty się zdrowo trzymaj też!

    OdpowiedzUsuń