podsumować własnego życia pisać nie umiem i nie lubię bardzo-bardzo. więc pewnie takowe nie powstanie. odeślę Was bezczelnie do lektury postów minionych. nie chcę bowiem i sam o sobie się za dużo dowiedzieć, pewnych rzeczy przypominać i zmuszać do ich analizy. niech spoczywają w spokoju (w archiwum i pamięci mej).
postanowienia jak co roku pozostają te same. posiąść płasku brzuszek (tak bywam pusty ;]), [...] czyli i parę niewypowiedzianych rzeczy poczynić.
a Wy spełniajcie swoje małe marzenia, by i na te duże wreszcie przyszedł czas! szczęśliwego nowego roku!
[a w ogóle, to lewą nogą dziś wstałem. to niczego dobrego nie zwiastuje. jaki sylwester taki cały rok podobno.]
[...]
i niech Ci się spełni, niech ten brzuszek płaskawy bardziej będzie :P, choć prawdę mówiąc nie wiem, co od niego chcesz
OdpowiedzUsuńJaka wigilia, taki nowy rok. Tak też mówią. Także raczej bym się tymi przesądami nie przejmował.
OdpowiedzUsuńTobie zaś nie tylko szczęśliwego nowego roku ogólnie, ale szczęśliwego każdego dnia po kolei ;)
Co tam płaski, trzymam kciuki za kaloryfer! ;) Do siego, bogatego we wszystko co miłe :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, Max!
OdpowiedzUsuńdzięki!
OdpowiedzUsuń@nemst: zobaczysz kiedyś ;]
@niedefiniowalny: za wiele wymagasz ode mnie :P