piątek, 31 grudnia 2010

(241). czyli podsumowania/postanowienia i inne pobożne życzenia.

tytuł szumny - treść będzie szumna ciut mniej pewnie.



podsumować własnego życia pisać nie umiem i nie lubię bardzo-bardzo. więc pewnie takowe nie powstanie. odeślę Was bezczelnie do lektury postów minionych. nie chcę bowiem i sam o sobie się za dużo dowiedzieć, pewnych rzeczy przypominać i zmuszać do ich analizy. niech spoczywają w spokoju (w archiwum i pamięci mej).


postanowienia jak co roku pozostają te same. posiąść płasku brzuszek (tak bywam pusty ;]), [...] czyli i parę niewypowiedzianych rzeczy poczynić.


a Wy spełniajcie swoje małe marzenia, by i na te duże wreszcie przyszedł czas! szczęśliwego nowego roku!

[a w ogóle, to lewą nogą dziś wstałem. to niczego dobrego nie zwiastuje. jaki sylwester taki cały rok podobno.]

[...]

5 komentarzy:

  1. i niech Ci się spełni, niech ten brzuszek płaskawy bardziej będzie :P, choć prawdę mówiąc nie wiem, co od niego chcesz

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka wigilia, taki nowy rok. Tak też mówią. Także raczej bym się tymi przesądami nie przejmował.
    Tobie zaś nie tylko szczęśliwego nowego roku ogólnie, ale szczęśliwego każdego dnia po kolei ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam płaski, trzymam kciuki za kaloryfer! ;) Do siego, bogatego we wszystko co miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki!

    @nemst: zobaczysz kiedyś ;]

    @niedefiniowalny: za wiele wymagasz ode mnie :P

    OdpowiedzUsuń