160 cm wielkiej gwiazdy, które się spóźniło ponad pół godziny. podpadła mi już na początku. rozkręciła się jednak dość szybko. intensywnie i energetycznie. przeleciała ekspresem przez swoją dłuuugą 34minutową płytę, kilka coverów. i półtorej godziny minęło dość szybko. gwiazda na ręki wyciągnięcie była, między lud weszła ze sceny schodząc (tuż za nią podążał ochroniarz oczywiście). podłoga klubu uginała się rytmicznie wraz z podskokami licznie zgromadzonej gawiedzi. ona stężenia pedalstwa na metr kwadratowy momentami chciało się rzygać trochę. i od razu widać było, któż do kitschu vel kiczu chadza na imprezy. gwiazdki, gwiazdeczki przed oczami się przewijały. by atmosferę schłodzić, a może podgrzać - licho wie - brodka polewała nas obwicie kroplą beskidu popijaną łykami wielkimi po każdej piosence, która kończyła się dla niej drobną zadyszką.
jednozdaniowo: podobało mi się bardzo, ale małe ale mam jak zawsze ;).
i część druga. do piór chłopcy. biedny ja muszę spłodzić esej o gejowskich filmach amerykańskich. jak macie chwilę wolnego piszcie w komentarzach (chyba że macie wenę to elaboraty mejlowo przyjmuję. Brylantynie już za takowy dzięki składam oraz wyrazy chwały i uwielbienia łączę, których cofnąć nie omieszkam, jeśli nie wywiąże się z tego co mi obiecał :P). o Waszych ulubionych filmach albo tych znienawidzonych, o tym jakie wątki poruszają i jak są w nich przedstawione postaci gejów. za pomoce wszelkie będę dozgonnie wdzięczny. i możecie pisać od myślników. nie musi być w formie zdań pięknych i kwiecistych. stawiam jak zawsze na treść a nie formę :).
edit 19.10.: Brylantyna już mi przysłał co miał. kłaniam się odpowiednio nisko! (póki mnie w krzyżu nie strzeli).
[...]
Ja znam wiele. Bardzo lubię Presque rien, Maurice oraz inne, ale tytułów nie pamiętam;/
OdpowiedzUsuńnie znam sie na gejowskich, amerykanskich filmach. ale jestem zachwycona zdjeciem tego pana <3 zakochalam sie i nie wiem czemu on nie lezy jeszcze na mojej kanapie :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
no dobra, ja za wiele nie znam więc mówić nie będę a o tym koncercie coś chwilę wcześniej na interii czytałem
OdpowiedzUsuńmogę się wypowiedzieć tylko o filmie MILK z oskarową rolą Seana Penna. Film świetny, mimo że polityczny. Coś jeszcze powinienem napisać??:))
OdpowiedzUsuńkoncertu Moniki szczerze zazdroszczę!!
a pan ze zdjęcia ma ładnego....tzn ładne uda!! :PP
pozdrawiam
Ostatnio oglądałem The 24th Day i nawet mi się podobał, posiada niespodziewane zakończenie :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to polecam stronkę homocinema.web.iq.pl - można znaleźć coś ciekawego.
pozdrawiam ;)
Jutro postaram się jakoś pomóc. A pan ze zdjęcia faktycznie interesujący :)
OdpowiedzUsuńZnowu mi się pan ze zdjęcia podoba. Gdyby nie unikanie wyoutowania, to bym go sobie na tapetę wrzucił. Opinię o Brodce mą znasz. Tak samo jak o twym pisaniu esejów, planów innych badziewstw.
OdpowiedzUsuńNo niestety, jeśli chodzi o filmy, to obecnie siedzę raczej w prostytutkach i nieszczęśliwych małżeństwach, więc nie pomogę.
OdpowiedzUsuńP.S. Jak Brodka wypadła kostiumowo? W sensie co miała na sobie i czy się przebierała?
aaaaa!! miodzio piosenka:))
OdpowiedzUsuńj na Brodkę muszę mieć nastrój a ostatnio nie mam, więc nie słucham jej ;)
OdpowiedzUsuńnapiszę Ci o tych filmach popołudniu coś w mejlu, tylko daj szansę mi się ogarnąć :D
OdpowiedzUsuńBrodce wybaczyłbym wszystko: spóźnienie, picie kropli beskidu i zadyszkę, ważne żeby być na jej koncercie ! Ech, no zazdroszczę ! xD
A pan ze zdjęcia taki sobie :]
@piggy: czyli bardziej francusko niż amerykańsko, ale choć wiem co niedługo obejrzę :)
OdpowiedzUsuń@marianna: pan jest niestety niekanapowy a tylko postowy :(
@nemst: zacznij więc oglądać!!
@yomosa: milka nie widziałem, więc i go nie wykorzystam. oj brodki zazdrościć to mi możesz, oj możesz :DD
@rainastic: homocinema znam. a filmu, który polecasz, tez nie widziałem, zatem kolejny na listę 'do obejrzenia' trafia ;]
@adelix: i się nie doczekałem pomocy :( ale dzięki za dobre chęci :)
@pmq: a tak o filmach to nie łaska coś napisać było? ojtamojtam - w kwestii mego pisarstwa :P
@matieu: miała sukienkę w jakby rybią łuskę. niebieskawą i pomarańczowym paskiem przepasaną. i makijarz trójkolorowy i pomarańczowe odblaskowe posprejowanie na włosach. nie przebierała się ani nic.
@sansi: a na co miewasz nastrój ;>
@eM: ogarnąłeś się już ;> :P
i brodka tą kroplą to nas polewała. ale po koncercie jestem dość kontent :)
ogarnąłem się już jakiś czas temu, ale przeczytałem że filmy mają być amerykańskie. Tam to kino jest cukierkowo-landrynkowe :/
OdpowiedzUsuńjednak bardzo pomocna może Ci być queeroteka na ISie w sumie ;) -> http://www.innastrona.pl/kult_filmy.phtml
choć Ty pewnie jako wzorowy student pracę masz już dawno napisaną
PS. toż to ta kropla beskidu prawie święconą wodą była, święconą oczywiście przez Brodkę :P
owszem, właśnie jej ostateczny szlif nadaję.
OdpowiedzUsuńale jeśli coś fajnego widziałeś, co amerykańskie nie jest nawet, to ja to chętnie dla siebie też obejrzę, zatem w chwili nudy możesz mi małpkę skrobnąć :)
woda święcona śliną brodki xP