czwartek, 23 grudnia 2010

(222). czyli krew na rękach.

moich dłoniach pięknych.



czyli przygotowania do świąt pełną parą. winną pojawienia się krwi rzeczonej była choinka, która nie chciała się sama ubrać. na nic zdawały się zaklęcia tajemne ani śpiewanie piosenek 'o tannenbaum, o tannenbaum' (w sumie nie dziwota. choć ja słysząc swój śpiew prędzej bym się ubrał i wyszedł niż rozebrał, ale mniejsza o to). trzeba było zabrać się za zielonego kującego potwora gołymi rękoma. nakładać nań bombkę po bombce, jabłuszka, cukierki, lampki i inne cuda wianki. a ona żywa była. i swą żywotność pokazywała. igłami swymi.


teraz tylko sałatki, barszcze, kompoty, pierogi, kutie, ciasta. wrzucić do żołądka. a potem już można lecieć do toalety.
i dużo się uśmiechać.

[...]

8 komentarzy:

  1. Krwiożerce te choinki tego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też ubierałem dziś choinkę. Na kłucie się uodporniłem, ale zywicy na rękach nie lubię.

    I wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. nim doczytałem do końca to żem sobie pomyślał, że karpia mordowałeś jakiegoś niewinnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okrutna choinka, choć sprawa z karpiem też jest nurtująca... ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się podsumowanie! (to między zdjęciem, a "i dużo się uśmiechać." :D)
    i ładne zdjęcie, bardzo kolorowe. aż na miniaturce myślałem, że to Mika ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wszystko sympatycznie :) Wszystkiego dobrego na te święta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe. a mi się choinka sama ubrała:) tzn dzieciaki ubrały:) a szwagier ubrał wejście do domu plus barierkę:) żyć nie umierać:)

    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  8. @s.v.: i to bardzo bardzo!

    @avangardo: ja przeklętą żywicę miałem i we włosach - znasz na to jakieś lekarstwo?

    @nemst: za kogo Ty mnie uważałeś, że o karpiu pomyślałeś?! :P

    @rainastic: karpiem zajmował się szwagier mej babci :D

    @brylantyna: masz wspaniałą zdolność wyławiania mych perełek ;*
    mika ma czuprynkę po 100kroć ładniejszą ;]

    @adelix: czasem trzeba ponarzekać. wzajemnie WŚ!

    @yomosa: u mnie nie ma dzieciaków do ubierania choinki stety/niestety. :]

    OdpowiedzUsuń