czwartek, 27 października 2011

(509). czyli gdzie nie spojrzę wszędzie...

ogonki.


całkiem żywe. całkiem wijące się. całkiem zmieniające swą strukturę. lekko przemieszczające się. to oznaka nadciągającego długiego weekendu. a ja to samo dobro, co stojący w nich ludzie chciałem nabyć. chodzi oczywiście o bilet kolejowy :D.
tuż przy dworcu w krk jest przejście podziemne pod skrzyżowaniem. tam też okieneczko się mieści. a w okienku - jak to zwykle bywa - panienka. tu handlująca właśnie biletami. jako że punkt po drodze, kolejki zawsze wielkie, więc w sumie 12 osób w niej mnie nie zdziwiło, ale że czekać nie zamierzałem, podreptałem na dworzec. tam wszak kas jest ze 30. radośnie dotarłem tamże. kasy mieszczą się po obu stronach prostokątnego hallu. do każdej takie kolejki były że aż się zazębiały niczym zamek. tylko suwaka brakowało. czym prędzej slalomem wyminąłem wszystkich i mając kolejki głęboko pognałem dalej, licząc na kasy w tunelu na perony. tam nie lepiej. już miałem się rzucić pod pierwszy lepszy pociąg (w końcu by o mnie gazety napisały! jakież kuszące!), gdy przypomniało mi się o istnieniu jeszcze jednego okieneczka. panienka w nim znudzona czekała na mnie jak na zbawienie. zawieruszona kasa na peronie 5 okazała się wybawieniem :D.
czasem dobrze jest się rozglądać wokół przy każdej okazji :D. chyba że niektórzy lubią kolejki ;].




a jutro już piątek i znowu wstać trzeba brrr.

[...]

9 komentarzy:

  1. Max, TY o PKP wiesz wszystko :) Jesli jakas spolka PKP wprowadzi jakis program lojalnosciowy, to wiem, ze Tobie dadza zlota karte pierwszemu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, no! Nie pisz nic o tajnych okienkach kasowych, bo mi się one zaludnią :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Na peronie 5 już dwa razy kupowałem bilet i także bezkolejkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. szukaj zatrudnienia w pkp, Max. Albo wyżej!! Stołek po Grabarczyku wolny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a we Wrocławiu kasę biletową na peronie 2 polecam :P
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, dzięki za info o tajnym okienku :D Dziś patrząc na tasiemce przy kasach straciłem nadzieję ale znudzona panienka mi się przypomniała i czym prędzej pognałem na peron 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kolejki nie zawsze są złe, czasem można kogoś ciekawego poznać w nich :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałem napisać ale oczywiście zapomniałem.
    Urzekło mnie to zdanie: "radośnie dotarłem tamże"
    :p

    OdpowiedzUsuń