cierpię na nią ostatnio i tego nie cierpię. tym bardziej, gdy następnego dnia mam na 8 rano zajęcia.
a podobno:
od snów najpiękniejszych bezsenność cenniejsza
im więcej się nie śpi tym moc jest ciemniejsza
a nie śpi się dłużej im noc dłużej trwa
(...)
ale to tylko bezsenność we dwoje.
EDIT o poranku: jak się okazało Słoneczko, też dziś nie mogło spać. szkoda zatem, że cierpieliśmy na bezsenność wspólnie, ale przez ścianę ;).
i jak, wstałeś dziś?:P
OdpowiedzUsuńNo i o, mój komentarz ukradłeś sansenoju; dobra!
OdpowiedzUsuńI jak, wstałeś dziś, maxiu?:]
z drobnym opóźnieniem, ale i owszem :D
OdpowiedzUsuńnajpiękniejsza bezsenność to bezsenność w Seattle ;)
OdpowiedzUsuńJa z bezsennością ostatnio kłopotów nie mam. Wręcz usypiam w środku dnia. Polecam więc przed snem jakąś nudną książkę w temacie studyjnym, a sen gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńA słowa piosenki bardzo ładne. Pozdrawiam
ja na sen polecić mogę udany seks. Zawsze po nim śpię jak, nie przymierzając, trup:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no patrz a mnie bezsenność nijak się nie chce czepić, a wręcz przeciwnie
OdpowiedzUsuńjak już o dyssomniach mowa, to ja ostatnio mam bardziej problem ze wzmożoną sennością... dlatego śpiewamy z koleżanką jesiennie "ale chandro" ;)
OdpowiedzUsuń@eM: będzie trzeba to zbadać!
OdpowiedzUsuń@tahoe: biorąc pod uwagę Twe zalatanie - nie dziwię się. z książką studyjną w sumie racja, w sesji sypiam wyjątkowo dobrze :D dzięki za przypomnienie!!
@yomosa: kiedy nie ma z kim ;] ale pracuję nad tym ;)
@nemst: oddam Ci swoją, chcesz? :>
@brylantyna: to niesprawiedliwe! zmęczyły Cię intensywne wakacje pewnie.
chandro precz!