[no!no!no!: doskonały pomysł]
niby wiem co chciałbym napisać. w głowie wszystko pięknie ułożone. z kolei, gdy przychodzi do przelania swoich marnych myśli za pomocą klawiatury rodzi się problem. ilekroć czegoś nie stworzę, (post czy komentarz) rzucam okiem na to i wciskam ctrl+a i delete. i tak znowu i znowu. może dziś nie jest mój dzień.
biegam. na praktyki i wokół jeziora. dziś udało się zrobić 1 i 2/3 okrążenia, czyli koło 8 km. jutro mam nadzieję powtórzyć i powtarzać co dzień dalej. co zadziwiające zamiast stracić owe 2 deko, to kilka deko do przodu jest. czas zmienić dietę chyba poprzez wywijanie się jakoś z babcinych obiadów albo choć poprzez zmniejszenie porcji. bo oczy by jadły, a co na talerzu, zwykle w żołądku łakomczuchów kończy. a potem ja skończę jako pulchny pulpecik :P
[...]
Gratuluję przebytego dystansu, a wagą się nie przejmuj, w końcu solidnie spalasz babcine smakołyki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa może jest tak, że na wstępie biegania Twoja "nadwaga" (w którą nie wierzę!!) zamienia się w masę mięśniową. Tak się zdarza w wielu przypadkach. ie załamuj się. A babci to ja Ci...zazdroszczę!!:):):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A ja też trochę ćwiczę, mniej intensywnie niż kolega i się chwalić też narazie nie chcę bo u mnie zapał bywa słomiany :P
OdpowiedzUsuńA zmniejszenie porcji może być sposobem, tylko czy uda to się zrobić bez denerwowania babci to już inna sprawa :)
@tahoe: dziękuję :) jak dojdę z mych 66 do 63 będę całkiem kontent. a że smakołyków nie umiem sobie odmówić, to inna już sprawa :D
OdpowiedzUsuńpzdr :)
@yomosa: ja i mięśnie. dobre sobie. jestem naturalnie nie umięśniony co do zasady ;)
babcie to cudowny wynalazek, szczególnie te, dla których jest sie tym ulubionym wnukiem :D
pzdr :)
@tini: mój zapał gorzej niż słomiany jest :D a co i jak ćwiczysz :>
powiedz mi zatem jak powiedzieć babci, że chcę mniej, wszak talerz zawsze musi być pełny, a małych talerzy brak ;]
Nie wiem, na każdą babcię działa co innego :P
OdpowiedzUsuńA ja tam tak w domu sie podciągam na drążku :P Kiedyś, kiedyś to i 20 razy mi się udawało raz po raz... a teraz ehh nie ważne :P
z babciami nie da się wygrać chyba ;]
OdpowiedzUsuńz moimi komarzymi kończynami to na podciąganie sił nie mam raczej ;)
wytrwałości życzę i powrotu do 20 :)