czas się odwiesić. czas powrócić. z tekstem najlepiej. choć zawsze rezerwowo pod ręką jakiś filmik z jutjub mam.
halo trup!? jest i trup. żeby tylko jeden. radzono mi to wreszcie uprzątnąć, mimo że szafa pojemna i jeszcze kilka by się w niej zmieściło. choć trupy świeże, jeszcze letnie, radzono by ich do szafy nawet nie próbować wkładać.
ja otwierałem drzwi, przesuwałem leżące już w niej zwłoki, by zrobić miejsce na nowe i zamykałem. czasem jednak drzwiczki jednak się uchylają, ktoś wypadnie, a ja mam problem co zrobić. ostatnio takie zwłoczki ujrzały światło dzienne.
ja otwierałem drzwi, przesuwałem leżące już w niej zwłoki, by zrobić miejsce na nowe i zamykałem. czasem jednak drzwiczki jednak się uchylają, ktoś wypadnie, a ja mam problem co zrobić. ostatnio takie zwłoczki ujrzały światło dzienne.
romanse dorozumiane i niewypowiedziane pozostawiają zwykle przez pewien czas na człowieku dziwne wrażenie czy też budzą mieszane uczucia. potem to wszystko się gdzieś rozmywa i wraca się do codziennego życia bogatszym o kolejne przyjemne wspomnienia, które z czasem stają się czymś kującym. szczególnie wtedy, gdy ni z gruszki ni z pietruszki dowiadujemy się o mniejszych lub większych miłostkach tych osób. zaczynamy się wtedy zastanawiać co by było gdybyśmy szybciej przekuwali myśli na czyny i gdybyśmy więcej prowokowali drugą stronę do działania.
podobno powinno się pozrywać takie znajomości, które wpływają ujemnie na nasz nastrój. tylko że szkoda tracić kontakt; smutki mijają a z czasem taki delikwent przestaje już mieć jakikolwiek wpływ na humor. delikwentów, którzy i tak nie wpadają tu - pozdrawiam serdecznie.
szaro, zimno, pada, wieje. szkoda, że jeszcze śniegiem albo gradem nie sypie. w ciągu 2 dni na Końcu Świata spadła ilość wody, która zwykle pada na nas w przeciągu miesiąca. jak to dobrze, że nie muszę wyścibiać nosa z domu; szkoda że muszę wychylać go spod kołdry. czas wygrzebać w szafie rękawiczki, szalik, czapkę; następnie zabrać ze sobą do krk i nosić, nosić, nosić. choć mam jeszcze nieśmiałą nadzieję na przebłysk ciepłej jesieni.
miał kilka dni temu mój Ex urodziny. biorąc pod uwagę w jaki sposób definitywnie zerwaliśmy ze sobą kontakty, zastanawiałem się długo czy naskrobać mu jakieś życzenia. czy w formie @, czy na fb, czy sms, czy telefon, czy w ogóle. skończyło się bardzo krótkim smsem. nawet łaskawie odpisał, że się naprawdę nie spodziewał (w co jestem gotów uwierzyć) i że dziękuje. teraz znowu nastąpi kilka miesięcy ciszy pewnie. do moich urodzin. jeśli będzie pamiętał.
[...]