dzwonią te dzwony o 7, o 8, o 9. bo dziś przecież niedziela. a niedziela to idealny dzień na wkurwianie ludzi od samego świtu 3minutową kanonadą napierdalających dzwonów. po co to, na co to; czemu owieczki do kościoła muszą być wzywane aż przez tak długi czas; czemu przeszkadza się ludziom pracy i nauki w spaniu, czemu w łikend; czemu te dzwony nie biją w tygodniu tak sobie głośno, kiedy i tak trzeba się zwlekać na zajęcia, tylko wtedy, gdy człowiek wreszcie ma okazję sobie pospać?
jeszcze kilka takich niedziel i zacznę chodzić po osiedlu z petycją zbierając podpisy za wysadzeniem w powietrze, wysłaniem w kosmos, zatopieniem stojącego w okolicy budynku sakralnego z dzwonnicą. albo aby przetopić dzwony na kolejny posąg papieża czy prezydenta. wdech wydech. liczymy do 10.
o 11.30 też biją.
udało mi się wspomniany sos wczoraj sporządzić. nikt się nie otruł. co prawda łakome Słoneczko, wiedząc czym się u niego kończy spożywanie grzybów, połakomił się, po czym musiał kropelki żołądkowe zażywać, ale to nie wina sosu przecie.
odkrywając rąbka tajemni z kuchennej alkowy: kupić w krk ładne grzyby graniczy z cudem oraz jednak postanowiłem nie bezcześcić babcinego przepisu i do grzybów jednak dodałem nieco cebuli i czosnku. aby je pokroić kupiłem specjalnie w aptece rękawiczki chirurgiczne, zapachu w/w na swych dłoniach bym nie zniósł. a do sosu są one koniecznie potrzebne.
na koniec: najtragiczniejszy njus niedzieli: brodaty zac efron. jestem załamany, zdruzgotany, przybity, nie wiem jak będę mógł się teraz w spokoju uczyć.
bosh, jak on wygląda?! [...]
hmmmm... w sprawie dzwonów nie zgodzę się z Tobą max:) dzwonienie na msze niedzielne to nie wymysł ostatnich kilku lat. Nie wiem jak jest u Ciebie z wiarą (a chyba bardziej o to Ci tak naprawdę chodzi:))ale mi to kompletnie nie przeszkadza. Dzwony były, są i pewnie będą. I nieważne czy owieczki będą do kościołów chodzić. Widząc co się w KK dzieje, pewnie za parę lat będą puste ławki, no ale...
OdpowiedzUsuńProtestowałeś kiedyś lub miałeś ochotę zbierać petycję w sprawie np. tramwajów jeżdżących o 6 rano pod oknem, albo robotników pracujących obok młotem pneumatycznym? Zarówno dzwony, jak i inne hałasy są przypisane naszemu krajobrazowi jak przysłowiowy Amen w pacierzu.
pozdrawiam ciepło w niedzielne przedpołudnie i czekam....wiesz na co:)
Z tym tramwajem to dobry przykład...
OdpowiedzUsuńCo do rękawiczek chirurgicznych, to chyba nie z przepisu Babci? :)
...a Zack, czy to z brodą, czy też bez dla mnie on bezpłciowy jest :)
pozdrawiam ciepło.
Zac wreszcie wygląda (prawie) jak człowiek ;)
OdpowiedzUsuń1. W końcu Zac wygląda na lat 49 i dwa dni :), nic - tylko zapałki i podpalić!
OdpowiedzUsuń2. Dzwony rozbrzmiały, gdyż farosz na obiad zbiera :) A owieczki z dzwoneczkami czy bez przyjdą i dadzą mu złotówkę, aby mu stópki zimą nie zgrabiały... Nie ma sprawiedliwości na świecie, ehhh...
3. Dobrze, że te rękawiczki w sosie, jako skrojony przypadkiem dodatek, nie wylądowały. Tak swoją drogą - możesz sprzedać przepis? :)
zgolić go jeszcze na łyso i zacznie wyglądać jak facet!
OdpowiedzUsuńbtw. odnośnie całej reszty - wrzesień jest, nie marudź :D
co Ty chcesz od dzwonów?:P u mnie na dzwonach wygrywają Rotę i mnie się się to podoba :P
OdpowiedzUsuńDo kościółka się nie chodzi to i dzwony przeszkadzają! Ja też nie chodzę i pierdolca bym dostał na Twoim miejscu; a nie czekaj, Ty już go dostałeś:F
OdpowiedzUsuńA Zac na zdjęciu wygląda jak tania podróbka Colina Farrella. Tak mi się jakoś zobaczyło.