środa, 29 września 2010

(177) 93. czyli trupy z szafy. całkiem świeże.

raz, raz. raz dwa trzy. próba mikrofonu.



czas się odwiesić. czas powrócić. z tekstem najlepiej. choć zawsze rezerwowo pod ręką  jakiś filmik z jutjub mam.
halo trup!? jest i trup. żeby tylko jeden. radzono mi to wreszcie uprzątnąć, mimo że szafa pojemna i jeszcze kilka by się w niej zmieściło. choć trupy świeże, jeszcze letnie, radzono by ich do szafy nawet nie próbować wkładać.
ja otwierałem drzwi, przesuwałem leżące już w niej zwłoki, by zrobić miejsce na nowe i zamykałem. czasem jednak drzwiczki jednak się uchylają, ktoś wypadnie, a ja mam problem co zrobić. ostatnio takie zwłoczki ujrzały światło dzienne. 
romanse dorozumiane i niewypowiedziane pozostawiają zwykle przez pewien czas na człowieku dziwne wrażenie czy też budzą mieszane uczucia. potem to wszystko się gdzieś rozmywa i wraca się do codziennego życia bogatszym o kolejne przyjemne wspomnienia, które z czasem stają się czymś kującym. szczególnie wtedy, gdy ni z gruszki ni z pietruszki dowiadujemy się o mniejszych lub większych miłostkach tych osób. zaczynamy się wtedy zastanawiać co by było gdybyśmy szybciej przekuwali myśli na czyny i gdybyśmy więcej prowokowali drugą stronę do działania.
podobno powinno się pozrywać takie znajomości, które wpływają ujemnie na nasz nastrój. tylko że szkoda tracić kontakt; smutki mijają a z czasem taki delikwent przestaje już mieć jakikolwiek wpływ na humor. delikwentów, którzy i tak nie wpadają tu - pozdrawiam serdecznie.


szaro, zimno, pada, wieje. szkoda, że jeszcze śniegiem albo gradem nie sypie. w ciągu 2 dni na Końcu Świata spadła ilość wody, która zwykle pada na nas w przeciągu miesiąca. jak to dobrze, że nie muszę wyścibiać nosa z domu; szkoda że muszę wychylać go spod kołdry. czas wygrzebać w szafie rękawiczki, szalik, czapkę; następnie zabrać ze sobą do krk i nosić, nosić, nosić. choć mam jeszcze nieśmiałą nadzieję na przebłysk ciepłej jesieni.
miał kilka dni temu mój Ex urodziny. biorąc pod uwagę w jaki sposób definitywnie zerwaliśmy ze sobą kontakty, zastanawiałem się długo czy naskrobać mu jakieś życzenia. czy w formie @, czy na fb, czy sms, czy telefon, czy w ogóle. skończyło się bardzo krótkim smsem. nawet łaskawie odpisał, że się naprawdę nie spodziewał (w co jestem gotów uwierzyć) i że dziękuje. teraz znowu nastąpi kilka miesięcy ciszy pewnie. do moich urodzin. jeśli będzie pamiętał.

[...]

18 komentarzy:

  1. Zgodnie z zasadami feng shui, to rzeczywiście kres znajomości z otoczeniem negatywnie wpływającym na nas jest uzasadniony.
    Ten Twój Koniec Świata, to blisko mojego raczej, bo opady są podobne :) albo i :(
    Też mam nadzieję na złotą polską jesień i to nadzieję bynajmniej nie płonną. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o złotej jesieni zapomnijcie:) w październiku atak zimy!! a nie tak dawno, ktoś tu pisał że jesień to Jego ulubiona pora roku:))

    pozdrawiam

    ps. a kiedy masz te urodziny?? pytam z ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. i tak od urodzin do urodzin hehe, ale też dobrze, ze wskrzesiłeś w sobie tę odrobinę dobrej woli i choć krótkiego sms napisałeś
    a tak poza tym jak udało Ci się tak ładnie etykiety ustawić?

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja składać życzeń mojemu byłemu nie mam najmniejszego zamiaru; i Tobie też się dziwię. Grzeczność czy sentyment?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to nie będzie złotej jesieni ?! :(
    Eh, chociaż dobrze, że na blogu mogę sobie popatrzeć na nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobra, choć pewnie to nie był podstęp, to z racji piosenki coś namażę w komentarzu. Generalnie co do pogody zgadam się częściowo - jest straszna. Ale z drugiej strony nie pragnę śniegu tak jak Ty :D
    Tak więc trzym się i nie marudź choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest proste..

    Pozdr ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba ten post. Taki...życiowy.

    Złota jesień będzie. Czuję to w kościach;)

    OdpowiedzUsuń
  8. trupy, trupy, trupy w szafie... skądś to znam... hmm...

    OdpowiedzUsuń
  9. W prawdzie uważam, że eks jest tylko eks, ale sam swoim zawsze wysyłam życzenia urodzinowe. Trochę z sentymentu, trochę z uprzejmości. Jednak trochę czasu się z tymi ludźmi przeżyło.

    Mam nadzieję, że z tym atakiem zimy w październiku to jakiś kiepski żart, bo ja osobiście zamierzam się cieszyć polską jesienią. Zresztą z tego co czytam, nie ja jeden...

    OdpowiedzUsuń
  10. @tahoe: złota jesień ma panować przez najbliższe kilka dni podobno :D a i nasze Końce Świata leżą rzeczywiście nie daleko siebie :)
    mi chyba zbyt szkoda pewnych znajomości by je urywać z opisanych powodów. heh.

    @yomosa: żaden atak zimy, ja jeszcze butów nie mam!
    urodziny w kilka dni po nowym roku, pewnie w archiwum moim coś na ten temat jest ;)

    @nemst: jeśli on będzie o moich pamiętał ;]
    etykiety przeniosłem z panelu dolnego do bocznego. wyłączyłem cyferki wskazujące na ilość ich użycia i nastawiłem opcję chmura. powinno zadziałać :)

    @sux: na starość ma się różne dziwne sentymenty ;) poczekaj kilka lat :P

    @rainastic: przecież tak lubisz deszcz :P jesień będzie! złota. nie wierz fałszywym prorokom :D

    @n: nie było podstępu. wyrywasz się niepytany tym razem :P ale niech Ci będzie. to się ceni :D
    nie chcę śniegu! żadnego! chcę zaca! tzn złotą jesień i kasztany.
    i tak mało marudzę, nie narzekaj :P

    @wu: dobrze gada! polać mu! fuckini ;)
    a sam post chodził po mnie od dłuższego czasu już. i jakoś się zebrało teraz ;]

    @sansi: widać też masz dużą szafę, tylko chwilowo szczelniej zamkniętą :D

    @eM: i właśnie tak mimo wszystko ex traktuje. mimo zakończenia pewnego etapu, coś pozytywnego z tego co się przeżyło można jednak wyciągnąć :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Dupaaaaa; ja się nie starzeję. Zawsze byłem, jestem i będę tak samo głupi!

    OdpowiedzUsuń
  12. z wiekiem będzie tylko gorzej ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. chyba że jesteś jakimś wyjątkowym egzemplarzem. jesteś? :>

    OdpowiedzUsuń
  14. i cytuje klasykę! tu: premiera pawlaka.
    notowania sux'a w mym rankingu wzrastają :D

    OdpowiedzUsuń