piątek, 10 września 2010

(168) 84. czyli już z górki.

ciekawe tylko czy na pazurki czy na 4 łapy.



2z3 złych rzeczy już za mną. tzn. chyba dwie, bo z tej drugiej, popełnianej dzisiaj wciąż wieści żadnych nie mam, ale źle być nie może. i tak twierdzę nie tylko ja. doktor NN, mejlu na tematy uczelniane (praktyki i te rzeczy), napisał iż jest spokojny o moje egzaminy. miło z jego strony, ja się tylko zastanawiam, co mu można ładnego odpisać, bo chyba 'że chciałbym o swoje egzaminy być tak spokojny, jak pan o nie jest' raczej nie wypada, a nawiązać do tego pięknego zdania chyba powinno się. any ideas?
wracając do tematu; dzisiejszy egzamin miał się odbyć wczoraj. czekałem ja, czekały dzieciaczki. kwadrans - dra nie ma, pół godziny, godzinę, dwie. telefon do sekretariatu. czekamy dalej. aż się wreszcie okazało, że umieścił ów dr ogłoszenie, ale na stronie innego niż mój instytut. cóż pozostaje się cieszyć tylko, że uniwersytet wybrał dobrze. dziś oczywiście powiedzieliśmy mu, że nic się nie stało. ba to nawet przyjemność czekać na niego, że zrobiliśmy sobie piknik, chcieliśmy już rozbijać namioty, rozpalać ognisko. i że na niego to możemy zawsze czekać. wzajemny szacunek przede wszystkim. na linii pracownik naukowy z habilitacją - student, przede wszystkim.
jutro do krk przybywa jo. w końcu. jak uda mi się znaleźć na targu którymś grzyby leśne, czas nadejdzie by wzbić się na kulinarne wyżyny na obczyźnie i sporządzić sos. Słoneczko już odmówiło spożywania zasłaniając się bólem brzucha po grzybach, a nawet pieczarkach. powiedzmy, że mu wierzę. co gorsza (bo jakoś jednak przeżyję wzgardzenie moją kuchnią), okazało się jeszcze, że uwielbia czosnek. czemu wszyscy lubią czosnek. dużo czosnku. bez sensu.


jeszcze 5 dni i nadejdą beznaukowe, bezpraktykowe wakacje. nareszcie! i nareszcie wrócę do pisania w takiej ilości, jak bym chciał.
aa. i kto wie jak skonfigurować sieć bezprzewodową i mi z tym pomoże? :(

[...]

5 komentarzy:

  1. hehe, ja na szczęście nigdy nie miałem tak, że jakiś profesorek nie przybył na egzamin, bo inaczej wściekły bym był, że ja w nocy ślęczałem nad książkami a on nawet nie raczył się pojawić :P
    i tak czytam Cię, i czytam, ale kto to jest Słoneczko to ja nie wiem... już miałem wcześniej o to zapytać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie wiem kto to jest Słoneczko, a i nie wiem jak sieć konfigurować ale przyznam się że za czosnkiem przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja wiem kim jest Słoneczko:) ale Wam nie powiem.

    do NN, napisz że "jak się ma takiego SUUUUUPER wykładowcę, to i studenci dobrze przygotowani i egzaminy z chęcią zdają":)

    w sprawie konfiguracji nie pomogę, ale jak do sosu grzybowego dodasz czosnek, to się wproszę, bo za czosnkiem przepadam:)

    pozdrawiam i dziękuje za uwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję radości "z-górkowej" oraz takiego dr NN. Na cokolwiek grzybowego wpraszam się. Niestety mam dwie lewe ręce do spraw informatycznych, więc nie pomogę :( pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie pomogę w sprawach informatycznych, bo sam ledwie sobie radzę;)
    Czosnek polecam, bo zdrowy, jednakże nie wskazane spożycie przed egzaminami- szczególnie ustnymi;)

    OdpowiedzUsuń