co jeden to ciekawszy przypadek.
niektórzy - vide Chemik - się obrażają, gdy na po raz kolejny zadane pytanie o cel spotkań odpowiadam, że jest nim li tylko wymiana myśli i spożywanie kaw i innych produktów. zdaje się, że kolejnych już nie będzie. zapłaczę się chyba.
zapłaczę się chyba też dlatego, że nikt do mnie nie pisuje na kmpl, a jeśli już pisuje, to moje odpisywanie nieco od niechcenia zdaje się jednak być im wyczuwalne i korespondencji ze mną całkiem szybko zaniechują. ooooh!
nad czym jeszcze by tu sobie popłakać. można nad niektórymi nieogarniętymi znajomymi, można pewnie i nad sobą, z racji krążących po głowie czasem myśli, ale przede wszystkim nad roztrzepaniem i brakiem zorganizowania momentami i bardzo krótką i płytką pamięcią. i nad tym że wciąż nie mogę kupić żadnych trampeczek też.
w sobotę pewnie widzę się z Lakmusowym, nad tym bynajmniej nie płaczę. gorsza jednak wydaje mi się perspektywa piątku i czyszczenia w kancelarii wszelkich zaległości i zaszłości przed nadciągającym łikendem. brrrr. a nawet BRRR.
póki co jednak warto się pozachwycać starocią usłyszaną przypadkiem w radio w pracy. bo warto nie pracować w ciszy, a przy dźwiękach muzyki płynących.
[...]
tą piosenką poprawiłeś mi humor , może tylko na moment ale zawsze, dziękuję
OdpowiedzUsuńRozumiem, że to w kontekscie tego mojego strachu przed lataniem?:)
OdpowiedzUsuńCzy lizanie brązowego oczka nie grozi zakażeniem bakterią E. coli?
OdpowiedzUsuńusnuta, jakby groziło, to 80 proc facetów byłoby "zaekolowanych" :)
UsuńNie trzeba się przygotowywać z użyciem lewatywy, czy coś?
Usuńnie marudź bo nie jest źle!:)
OdpowiedzUsuńa z tej Twojej kancelarii (i Ciebie w niej) jestem mega dumny!!
w ogóle nie podejmując tematu wpisu ale zahaczając o zdjęcie... i love rimming :D
OdpowiedzUsuńenjoy ;)
a gdzie jest mój komentarz o tym cudownym zdjęciu mówiący he?
OdpowiedzUsuńnic sie nie pojawilo mi, musisz jeszcze raz swe zachwyty wyrazic :P
UsuńDo mnie też ostatnio nikt nie pisuje na kumplu :(
OdpowiedzUsuń