wybrałem się do sklepów na poszukiwanie wszystkiego. no prawie. na liście widniały koszule, trampki, sweterek cienki w serek, spodnie, płaszczyk wiosenny i tradycyjnie już jakaś kolorowa bielizna. przemierzyłem całe dwie galerie, całych bodaj pięć sklepów. w przymierzalni wylądowałem tylko w jednym z nich. i to bynajmniej nie z powodu sprzedawcy. szwędając się pomiędzy stojakami udało mi się nazbierać całe naręcze wieszaków. były koszule, na przykład. wszystko fajnie wszystko pięknie. tylko czemu rozmiar M ma rękawy za długie i jest zbyt szeroki wokół szyi, a rozmiar S za wąski w ramionach, uwiera pod szyją, ale ma idealne rękawy? czemu szyją takie niewymiarowe ubrania :< zatem żadna z 6 koszul nie przeszła weryfikacji. spodnie mi się po drodze odpodobały. kupiłem marynarkę. nie wiem jeszcze po co, nie wiem czy mi się podoba, grunt że rozmiar dobry i wygląda nie najgorzej. 30 dni na zwrot. bo a nóż znajdę jutro ładniejszą :D.
dobrze, że choć w kancelarii był całkiem wystrzałowy dzień ;)
dobrze, że choć w kancelarii był całkiem wystrzałowy dzień ;)
biznesowo i zawodowo poniekąd widziałem się wczoraj z lakmusowym na kawie. gdy całkiem przyjemna rozmowa trwała w najlepsze, gdy dochodziła godzina 21, gdy lokal stawał się coraz bardziej pusty, nagle zgasło światło. takiej okazji nie można było zmarnować i błędnie odczytać. wszak w takich sytuacjach należy czym prędzej powstać z zajmowanych miejsc i udać się do domów. wszak i obsługa chce mieć w końcu wolne.
[...]
Ja przerabiam ostatnio fazę na spodnie :D długie i krótkie:D No i naszło mnie żeby sobie zafundować w kolorze ciemnej pomarańczy lub zieleni :D
OdpowiedzUsuńI rozumiem Twój problem z rozmiarówką:/// sam mam z tym wiecznie problem (a przy spodniach to już totalny kosmos).
ja (o czym dobrze wiesz!) wchodzę do sklepu i w 99% wychodzę zaopatrzony i zadowolony z zakupów:) ten typ tak ma. Jeśli zaś o Ciebie i Twój rozmiar chodzi to może s&m jednak?? :))
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie to mam rozwiązanie: PRZYTYJ DZIECKO, PRZYTYJ!! :)
pzdr
Och, sklepy. Pieniądz wydany najlepiej, to pieniądz wydany na ciuchy, książki, kosmetyki, a potem, gdy się już ładnie wygląda, mówi, pachnie, na znajomych:)
OdpowiedzUsuńPS Max, ja bardzo nie lubię, gdy chłopcy z Twoich fotek przypominają mi moich kochanków ;]
a ja myślałem, żeś na tego lakmusowego to się rzucił i całował go namiętnie - widać jedno tylko po głowie mi chodzi
OdpowiedzUsuńa no i przytyć byś mógł rzeczywiście