środa, 20 lipca 2011

(425). czyli bim bom.

czas płynie.



szybko płynie. bardzo szybko. dzień za dniem. i ani się człowiek spostrzeże mija rok. a nieco ponad rok temu (co odkryłem przeglądając dziś archiwum swej poczty), a dokładnie w imieniny miesiąca - całkiem niewinnie, bo od zachwytów nad blogiem (eh, skromność wrodzona nakazuje wszak o tym wspomnieć) - rozpoczęła się moja znajomość z Yomosą. (obrazek niegrzeczny w prezencie oczywiście od niego).
dziesiątki mejli i smsów, godziny rozmów w sieci oraz spotkanie w rz. w niezmiernie miły sposób miniony rok mi ubarwiły. w międzyczasie poznawawałem i Tahoe i ich wspólną historię. (tego ostatniego niedługo będę miał okazję osobiście wreszcie przez dłuuuuższą chwilę przemaglować i sobą zamęczyć :D). za minione dni wielce dziękuję, na kolejne radośnie czekam ;*.


lektura archiwum okazała się bardzo wciągająca. w imieniny kolejnego miesiąca stuknie mi Brylantynowa rocznica (rzeczony już mnie chyba z pewnego powodu troszkę nie lubi), nieco później Nemstowa, a w miesiąc po niej - na wspólny torcik z Sansim dwie świeczki wbić będziemy mogli. i oczywiście PMQ mój ukochany, on też wreszcie roczek skończy :D. 100lat temu w nieco innych okolicznościach poznałem w sieci też Negreya, ale nie będę mu już tu niczego wypominał, gdyż o wieku w pewnych sytuacjach mówić nie wypada, tym bardziej kiedy mieszka się z nim w jednym grodzie ;).
*
okazji do świętowania jeszcze przede mną ciut. czas wątrobę szykować ;).

[...]

8 komentarzy:

  1. dlaczego troszkę nie lubi? :O

    jeżeli chodzi o powyższe zdjęcie ze mną w roli głównej, to się nie gniewam. i tak było w internecie, a myślałem, żeby w końcu ujawnić swoją twarz. albo nawet coś więcej niż twarz, więc fajnie że wrzuciłeś! jeszcze w takiej pozycji, żeby wszyscy widzieli jaki ze mnie wygimnastykowany okaz! (:D)

    ach żarty żarciki ^^

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Starzejesz się, sweety, starzejesz :P Jeszcze na dobre życia nie zaczął, a już zaczyna je wspominać.
    A roczek stuknie za trochę. I aż trudno uwierzyć, że to JUŻ. Damn... Teraz ja będę zagłębiał się w kalendarzowe daty i robił wielkie oczy, jak ten czas leci :P
    A zdjęcia wrzucasz coraz bardziej niegrzeczne. Rozbrykałeś się, Magistrze ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. no leci, leci czas :P niedługo własne dzieci bawić będziemy, potem wnuki... ach... ;)
    widzę Max, że sentymentalny się robisz :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezent jak na Yomose przystało nie byle jaki ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie - no po prostu rewelacja! :D
    A wątroba może Ci się jakoś zregeneruje po tym "świętowaniu" ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tak Max, to był piękny rok. Tyle emocji i wrażeń nie dostarczył mi żaden bloger :)

    kolejnych rocznic nam życze :*

    ps. a zdjęcie wcale nie jest niegrzeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rocznic tych minionych i tych przed Tobą gratuluję, bo to fajne rocznice i świętuj je miło.
    No i zobaczymy jak przebiegnie ten weekendowy magiel towarzyski. Już teraz wiem, że miło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no popatrz a ja się zaniedbuje całkowicie jesli chodzi o zycie jakiekolwiek blogowe - eh, sam nie wiem czemu

    OdpowiedzUsuń