środa, 20 lipca 2011

(424). czyli jesień?

hm....



pada. nawet grzmi. chmury nisko wiszą. bębni w okna i parapety miarowo. szpaki pożerają już czerwoną jarzębinę na drzewach w ogrodzie. a palone przez sąsiadów ognisko spowiło dymem okolice, co w połączeniu z wilgotnością powietrza jaką jesienną i chryzantemową atmosferę zaprowadziło. tylko wszystko zamiast kolorów złotych wciąż zielone.
zbierając się do nauki włączyłem czekając na zagotowanie się wody telewizor. przypadkiem trafiłem na czterdziestolatka. miałem patrzeć tylko kilka chwil, ale obejrzałem cały odcinek. umorlaniające dialogi poruszyły mnie do głębi, stefan karwowski oraz kobieta pracująca ubawili po pachy. w sumie to ja bym się chętnie na tydzień, turystycznie tak, w czasy zamierzchłe przenieść chciał. nie wiem tylko czemu.


art. 33 (uchylony); art. 34. (uchylony). jakby tak wszystko pouchylali ;).

[...]

3 komentarze:

  1. bardziej od "czterdziestolatko" lubiłem zawsze "wojnę domową". O burzy mi nie wspominaj, bo juz mi ##### wychodzą :/

    i dobrze prawisz- wszystko mogli uchylić lub pouchylać:)

    co Pan na zdjęciu ma w butelce?? ;p

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jesien to pora roku najlepsza pod sloncem:) uwielbiam jesien, bo wtedy zawsze poznawalem kogos fajnego

    OdpowiedzUsuń
  3. "O szyby, deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny". Staff aktualny o każdej porze roku. 40-latka nie trawię. Serialowego i takiego z krwi i kości (jako kochanka oczywiście, bo znajomy - im więcej geriatrii tym weselej).
    I w czym tak się rozhasali z tym uchylaniem :P ?
    Ach... I miałem się pozachwycać panem na zdjęciu. Tylko mnie te artykuły uchylone podnieciły :P

    OdpowiedzUsuń