sobota, 9 lipca 2011

(418). czyli pusto.

cicho, głucho wszędzie.



nie lubię tak. siedzę sobie w krk. bo do połowy miesiąca kilka spraw wypada ogarnąć. krk stał się jednak pusty. polowanie na znajomych jest dość utrudnione, a i pogoda polowaniom nie sprzyja.
wypadałoby napisać życiorys, by z innymi papierami go złożyć, by edukację kontynuować, czy do zawodowego przedsionka piekieł wstąpić. mieszkania nowego można by poszukać. lenia mam. nawet uczyć mi się do mego mega październikowego egzaminu nie chce. a już pora się za to brać.
a może by tak pojechać jutro na jednodniową wycieczkę... tylko dokąd...


i za czas nie długi (relatywnie) na spotkanie z Bezpłciowym dla odmiany się umawiam.

[...]

6 komentarzy:

  1. Leń od czasu do czasu wcale nie jest taki zły ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to brzmi, jakbyś z braku laku tego Bezpłciowego wybrał :P I zaczynam się bać. Resume, nowe mieszkanie, praca... Max dorasta!

    OdpowiedzUsuń
  3. krikrakren, wolałbym się jednak ogarnąc ;] albo choć Ci mejla naskrobać. ale pogoda mnie zniechęca upalna do tego.

    McQueen, o żadnej pracy nie wspominałem. nie konfabuluj!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytuję: "do zawodowego przedsionka piekieł wstąpić". Myślisz o pracy, kochanie ;] A jak powiesz, że chciałbyś znaleźć sobie faceta i mieć dziecko, to już w ogóle stwierdzę, że tytuł magistra Cię zmienił :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Farciarz :p Nad morzem co rusz pada od dwóch dni :( A na ogarnięcie się przyjdzie na pewno jeszcze czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. krikrakren dobrze pisze:) dobry leń nie jest zły :)

    choc prawda taka, że lenia mógłbys odrzucić na chwilę i mi WARTOŚCIOWEGO maila wysłac, bo cały czas czekam ;p;p;p

    OdpowiedzUsuń