poniedziałek, 8 listopada 2010

(200). czyli pozamiatane.

na błysk.



nie lubię sprzątać ale lubię efekt sprzątania. gdy wszystko znajduje się na swoim miejscu, nic nie wala się tam, gdzie nie powinno. gdy panuje harmonia i spokój. dzięki porządkowi - także ten wewnętrzny.
w każdym razie ład po imprezie został zaprowadzony. wyniesiono kilka worów odpadków, pozmywano, powycierano, poukładano. także podłoga doczekała się masażu mopem. co ciekawsze, ze 30 bawiących się, próbujących potańcowywać - a przede wszystkim - gadających i słuchających muzyki do godziny 5 nad ranem osób, nie wzbudziło niezadowolenia u sąsiadów ani policji. co do zasady ja, jo. oraz Słoneczko jesteśmy z gości naszych oraz samej parapetówki jesteśmy o dziwo zadowoleni. nawet McQueen zachowywał się w miarę grzecznie. w miarę.


a jesień i tym podobne sprawy chyba i na mnie zaczynają źle wpływać...

[...]

6 komentarzy:

  1. to dobrze, że było miło.

    A jesień chyba na każdego zaczyna wpływać. Na mnie wpływa sinusoidalnie. Raz górka raz dolinka

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo to tylko w klubie powitać tych co jesień im nie bardzo jakoś podchodzi, choć trzeba przyznać że z prowadzonych obserwacji wynika, że skutecznie przeciwstawiasz się temu stanowi

    OdpowiedzUsuń
  3. A dlaczego goście mieliby być niezadowoleni? Bo jeden z organizatorów chciał na początku imprezy wszystkich wyprosić, bo nie lubi ludzi :P ? I mówiłem Ci, że ja grzeczny jestem ;]
    A do "4 pór" mogłeś wrzucić teledysk, bo bardzo interesujący jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam to i lubię – porządek. Misiek jednak nie i mówi mi "pierdol to!" ja jednak nie potrafię, muszę mieć porządek, inaczej nie potrafię radośniej żyć, zgnębiony bałaganem jaki jest (panuje) nie potrafię się cieszyć życiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. znana i lubiana analogia - porządek w domu - porządek w życiu. skąd ja to znam!
    i o dziwo w miarę dobrze Cię rozumiem z tą całą jesienią. ech, niestety. ale damy radę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przygotowania do parapetówki są fajne, same imprezy też są fajne i sprzątanie po nich także jeśli goście okazali się na poziomie. Najważniejsze że się dobrze bawiłeś. No i Pan McQueen razem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń