niedziela, 21 listopada 2010

(208). czyli z życiem oko w oko mierzyć się wysoko.

czyli będzie to kolejna muzyczna wycieczka. tym razem nieco dłuższa niż ta poprzednia. bo jutjub niestety jest kopalnią muzyki, kopalnią wspomnień i skojarzeń z dzieciństwa. jest kopalnią wciągającą swym bogactwem do środka bardzo-bardzo. hermetycznie pewnie też ciut bardzo będzie.

1. powstawały dawno temu dość dziwne programy rozrywkowe. początkujące wtedy - i jeszcze szczupłe - gwiazdy, uśmiechały się w nich, pozwalały dzieciom przychodzić do siebie, pokazywały jak bardzo są spontaniczne i nie-sztywne. a pomysły ich są z lekka kuriozalne, choć w sumie proste. (poniżej m.in. szczupła maryla).


2. wąsy jak widać powyżej były wtedy wszędobylskie. im bardziej kto zarośnięty, tym bardziej męski, bardziej pociągający. a że wąsy ów podcięte nierówno i postrzępione szczegół to drobny. teledyski zaskakująco dziwne z dzisiejszej perspektywy, ale utrwalające to, co ledwo pamiętam. czasem żałuję, że nie udało mi się poprzedniej epoki liznąć ciut bardziej, że kojarzę tylko jak przez mgłę jej wycinki. czekam na możliwość podróży w czasie.
(poniżej wąsy nieodżałowanego andrzeja zauchy. wraz z teledyskami z epoki).

 

3. waga zmienną jest. nie tylko u mnie. waga jest kobietą, więc i bardziej zmienna u kobiet być musi. (tak, tak, w ogóle nie logiczna logika ma). czasem większa, czasem mniejsza bywała ewa bem. jedyne co jej się nie zmieniało to wspaniały głos.
(najpierw krótko obcięta szczupła chłopczyca, po kilku latach ciut większe, następnie po diecie opartej na wodzie bonaqua została jej połowa i znowu zataczając koło do wielkości. jedyne co niezmienne zawsze - głos. w drugim filmie w tle majaczy arcykonferancjer, czyli lucjan kydryński, wraz z podśpiewującym młynarskim wojciechem).


4. nieumiejący zbyt śpiewać pierwszy wamp prl, potem najczarniejszy charakter pierwszych odcinków 'klanu'. nic dodać, nic ująć. po prostu iza. i jej makijaż nie do podrobienia.


5. landmarki prl w jednym filmiku. szopowłosy wodecki, pierwsza dama - santor irena, wciąż szukająca prawdziwych mężczyzn danuta rinn podrygująca w rytm, a to wszystko w benefisie organizowanym przez teatr stu. pigułka. jedna z wielu. a każda była wieloskładnikowa i najwyższej jakości. jak na tamte czasy. choć i dziś - przynajmniej na nie robi wrażenie lekkość.


i mógłbym wklejać tak nadal. tylko kto potem to zechce obejrzeć? kto obejrzy choć kawałek połowy z powyższych filmików? no właśnie. a warto chyba poświęcić kilka chwil na to. skoro dziś możemy liczyć na muzyczne cudo w formie tego, co poniżej ;). (beata tyszkiewicz stanowi wartość dodaną. maluję jej serduszko).
 

 

a poza tymi dziwnymi rozważaniami, czy też pseudorozważaniami, o czasach zamierzchłych, acz przywołujących skojarzenia (bobo-fruty, kuku-ruku i gumy donald i turbo) obejrzałem z McQueenem nowego harrego, przegoniłem go po dwóch galeriach, także truchtem na tramwaj, który omal nam nie uciekł, podtuczyłem go tostami i innymi takimi. jednocześnie postarałem się by parę kalorii spalił. oh jak co cudownie mieć łaskotki.  tzn jak ktoś je ma.

ponad to podziękowania dla avangardo za cierpliwość :).

[...]

3 komentarze:

  1. Ty lepiej pokaż czytelnikom moje dzieło w postaci Twojego przerobionego graficznie bloga, a za cierpliwość nie ma co dziękować, mam jej bardzo dużo w posiadaniu

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne takie starocie... mnie brakuje Seweryna Krajewskiego, po 5 koncertach i tak czuję jeszcze niedosyt... jego gitara wciąż ta sama, i ta troska o nią; dziś wszystko jest "masowe"
    kukuruku...heh miałam z przyjaciółką cały album;)
    dziękuję za inspirację do wspomnień i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak. Kukuruku, gumy Donald (jeszcze Pewex-owskie :P), gumy Turbo,...
    Wspominki muzycznych wtedy gwiazd, dziś może bardziej rozgwiazd- zabawne, ale takie czasy były.
    Beata T. na Pitbull`a :) rapowanie z klasą, kto wie, może to jej nowa ścieżka kariery.
    No, ale "ja się na tym nie znam" :P
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń