[zaczynamy od 1:20]
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Uważaj! Uważaj! Uważaj! Uważaj!
Uważaj! Uważaj! Uważaj! Uważaj!
Tak, wiem, wtedy nie będzie zmiłowania,
łaski nie będzie.
Tak wiem, dziś nasza kolej,
już ustawiony sprzęt jest na stole.
I dosko się czuję.
I wszystko kapuję.
Na lekkiej fazie.
Wciąż trybię i jarzę.
[O! O! O! O!] I dosko się czuję.
[O! O! O! O!] I wszystko kapuję.
[O! O! O! O!] Na lekkiej fazie.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Siwy dym i białe sadze,
będzie dzisiaj kamikadze.
Tak wiem będą jasełka,
wszyscy gotowi i nikt nie pęka,
kamień na kamieniu tutaj nie zostanie.
My królowie mety, ryjemy berety
[O! O! O! O!] I dosko się czuję.
[O! O! O! O!] I wszystko kapuję.
[O! O! O! O!] Na lekkiej fazie.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Jakie życie morał taki,
dawaj palnik i bez draki,
bo jak przyjdzie co do czego,
to już będziesz do niczego.
- No to ja poprosze Colę.
- On chce jednak Colę.
- Dzisiaj poproszę Colę.
- On chce dzisiaj Colę.
- Jednak poproszę Colę.
- O ja cię pindolę!
- Ja poproszę Colę!
- O ja cię...! A ja chcę Nervosol!
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Uważaj! Uważaj! Uważaj! Uważaj!
Uważaj! Uważaj! Uważaj! Uważaj!
Tak, wiem, wtedy nie będzie zmiłowania,
łaski nie będzie.
Tak wiem, dziś nasza kolej,
już ustawiony sprzęt jest na stole.
I dosko się czuję.
I wszystko kapuję.
Na lekkiej fazie.
Wciąż trybię i jarzę.
[O! O! O! O!] I dosko się czuję.
[O! O! O! O!] I wszystko kapuję.
[O! O! O! O!] Na lekkiej fazie.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Siwy dym i białe sadze,
będzie dzisiaj kamikadze.
Tak wiem będą jasełka,
wszyscy gotowi i nikt nie pęka,
kamień na kamieniu tutaj nie zostanie.
My królowie mety, ryjemy berety
[O! O! O! O!] I dosko się czuję.
[O! O! O! O!] I wszystko kapuję.
[O! O! O! O!] Na lekkiej fazie.
[O! O! O! O!] Wciąż trybię i jarzę.
Potężna wichura, łamiąc duże drzewa,
trzciną zaledwie tylko kołysze.
Jakie życie morał taki,
dawaj palnik i bez draki,
bo jak przyjdzie co do czego,
to już będziesz do niczego.
- No to ja poprosze Colę.
- On chce jednak Colę.
- Dzisiaj poproszę Colę.
- On chce dzisiaj Colę.
- Jednak poproszę Colę.
- O ja cię pindolę!
- Ja poproszę Colę!
- O ja cię...! A ja chcę Nervosol!
możliwe, że rychło w czas dotarło do mnie powyższe dzieło. wciąż jednak nie mogę się otrząsnąć. poświęćcie żywiącemu się energią słoneczną jackowi stachursky'emu i wy kilka minut dnia dzisiejszego. wrażenia niezapomniane.
[...]
no muszę przyznać Ci rację
OdpowiedzUsuńno ale poczekaj max, to jest jakaś prowokacja, czy jak? bo ja nie rozumiem:/ no nie Qmam i już!!
OdpowiedzUsuńale obiecaj, że nie będziesz mi tego jutro śpiewał na spotkaniu!! :))
pozdrawiam
spodobal mi sie kurde ten kawałek
OdpowiedzUsuńDochodzę do wniosku, że nie tylko Gaga jest popierniczona:F
OdpowiedzUsuń@nemst: dziwne piosenki mają to do siebie że szybko wpadają w ucho ;)
OdpowiedzUsuń@yomosa: ja się od śpiewu powstrzymałem. ale jak wiemy tylko ja :P
@sux: stachurski nie ubiera się choć w mięso :D