piątek, 25 grudnia 2009

46. czyli święty spokój!

nareszcie!



[anna maria jopek: teraz i tu]

już po! wigilia była, minęła, pieśnią przeszłości się stała. na kolejny rok. teraz tylko pozjadać resztki, pochować ozdoby, popopijać trochę ziółek na żołądek i można wrócić do codziennego życia. zastanawiające czemu wszyscy życzą sobie 'wesołych świąt' zamiast 'normalnego życia' (czymkolwiek ono dla każdego z nas ma być). ale z tradycją się nie dyskutuje, tradycję się kultywuje.
zadziwiającym jest tylko, że z moim ciotozblazowanym kuzynem byłem w stanie toczyć zwyczajne rozmowy o życiu wielkomiejskich gejów ;). (miło, miło. ciekawe kiedy z powrotem zaczniemy kopać pod sobą dołki. chyba niedługo, bo już po świętach przecież). plotki, ploteczki; jedyny pożytek z wigilijnego spotkania.

odpoczywajmy więc wszyscy!

(...)

2 komentarze:

  1. to nie fair, ja nie mam gejowskich kuzynów :P

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie masz, ale nie wiecie jeszcze o sobie nawzajem :D
    a tacy kuzyni, cóż... czasem interesują się nie tymi facetami co powinni :P

    OdpowiedzUsuń