[izabela trojanowska: wszystko czego dziś chcę]
niestety, bo chyba w szerz. ale jak się je - przykładowo dziś - 2 kremówki (dość miałem już po połowie pierwszej, nie wiem co mnie podkusiło by nabyć aż dwie... w sumie sprzedawczyni była kobietą ;) ). zasłodziłem się totalnie. więc smak trzeba zmienić. czym? oczywiście megapaką czipsów. po nich chce się pić. co pijemy? oczywiście kolę. tyle dobrze że lajt. ale to w moim przypadku chyba niewiele już zmienia.
gdzie można taniej kupić pudło rafaello: w żabce, czy w rossmannie? oczywiście w tym drugim. (to tak z cyklu 'proza życia', tym razem ta pokryta wiórkami kokosowymi).
(...)
heh, ale da się jeszcze Ciebie objąć rękoma? :P bo jak nie to czas na rzucenie kremówek ;P
OdpowiedzUsuńi dzięki za przypomnienie tej piosenki, dziś mój zboczony gust muzyczny czegoś takiego pragnął... ;)
Taka iloś kalorii nie zabija...
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie od razu.
Grunt, żeby sumienie się ze słoika nie wydostało i nie zaczęło męczyć z powodu pofolgowania zachiewajkom.
@ sans: myślę, że jak ma ktoś odpowiednie długie ręce, to i jedną da radę ;)
OdpowiedzUsuńa kremówki rzucam. te były ostatnie (jak w dniu świra z czipsami).
a iza... polecam filmik z jutjuba jak ona tańczy jeszcze śpiewając to :D
@ s.v.: ale to już któraś z kolei bomba dla mego biednego organizmu ;) sumienie zamknięte szczelnie. jak zawsze ;]
i witam, tak w ogóle :)
Dzięki za przywitanie :)
OdpowiedzUsuńNatchniony przez Ciebie kremówkami właśnie zajadam się świeżo upieczoną babką. Niestety mój słoik nie wydaje się być dość szczelny, ale co tam.
babka myślę, że i tak jest mniejszym przewinieniem niż moje kremówki.
OdpowiedzUsuńoraz, chyba (bo nie wiem co tracę) z żalem stwierdzam, że Twego dzieła czytać nie jest mi dane ;>
Czipsy, cola lajt i na deser rafaello? Hmm a gdzie warzywa i owoce? Oj czuję, że nad kimś będziemy musieli ostro popracować ;) A swoją drogą witam - ach te nowe progi - od zawsze intrygowała mnie ich kuchnia - zatem pozwól, że obejrze sobie co nie co ;)
OdpowiedzUsuńOto jestem... eaR, od dziś na dobre :D
Niczego nie tracisz, wręcz zyskujesz. Troska o zachowanie zdrowia bliźnich jest dla mnie dość ważna:).
OdpowiedzUsuń@eaR: są i warzywa i owoce i nabiał, ale o tym póki co się nie rozwodzę.
OdpowiedzUsuńrozglądaj się do woli.
na dobre..., na złe też? :P
@s.v.: obawiam się że mi już naprawdę niewiele może zaszkodzić ;)
Na złe a i owszem też ;P Póki co nie wywołujmy wilka z lasu ;)
OdpowiedzUsuńniczego ani nikogo nie wywołuję. ja się tylko wolę na wszelki wypadek upewnić :P
OdpowiedzUsuńskoro tak, to się cieszę ;]
na dobre i na złe... dalej nie znam więc zaprzestaję śpiewu co by sąsiadów nie zbudzić ;)
OdpowiedzUsuńbo to brzydka piosenka jest. a o tej porze i tak nikt porządny spać, jeszcze nie śpi ;]
OdpowiedzUsuńEj moi rodzicie już śpią ;P Wypraszam sobie ;)
OdpowiedzUsuńto oprócz naszych rodziców. (widzę stan faktyczny jak z testosteronu a propos tego iż wszystkie kobiety to kurwy ;) )
OdpowiedzUsuńdokładnie :D
OdpowiedzUsuńbtw. mimo wszystko bardziej spodobał mi się lejdis :D
testosteron był mimo wszystko moim zdaniem śmieszniejszy. lejdis już tak nie porywały...
OdpowiedzUsuńTo moja kwestia zazwyczaj:P
OdpowiedzUsuńNo tak bo to lejdis przecież trudno więc żeby kobiety Cię miały porwać haha ;P
OdpowiedzUsuńPS. Będę się zbierał... Miło było - pewnie wpadnę - już jutro ;) tymczasem stosunkowo udanej nocy Ci życzę pjotrusiu panie ;)