środa, 18 listopada 2009

30. czyli jest dobrze!

i nic i nikt nie jest w stanie popsuć mi dobrego wrażenia po koncercie!



[ania dąbrowska: nigdy nie mów nigdy]

i ani mój ex ze swoim obecnym, który udaje, że mnie nie widzi. ani Chłopiec Z Którym Mogło Wydarzyć Się Więcej, który przylazł ze jakimś facetem, a chłopca tego widuje co dzień na zajęciach na amerykanistyce i patrzymy sobie głęboko w oczęta na wykładach i nie odzywamy się do siebie jak zaklęci. i stanie w tłumie do szatni po koncercie i przypadkowe zmacanie się tego nie zmieniło i nie zmieni.

ale DOBRZE JEST! więcej ani de. więcej takich koncertów. i więcej alkoholu! i to nic, że jutro mam na 8 seminarium.

(...)

2 komentarze:

  1. na Anię muszę mieć nastrój, dziś go nie mam... heh... rety, to wszyscy Twoi znajomi byli na tym koncercie?:D małe to Twoje miasto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja będę miał na nią nastrój przez kilka dni chyba.
    a czy małe miasto... ledwo powiedziałem, że mógłby się ów chłopiec się pojawić, to on przylazł z tym swoim fagasem.
    a że ex będzie to wiedziałem, bo sam mu nt biletów informacji udzielałem ;]

    OdpowiedzUsuń