środa, 18 listopada 2009

29. czyli czasem korci, żeby spaść.

i mieć święty spokój raz na zawsze.



[reni jusis: dwoje na huśtawce]

zastanawiającym jest co zwiastują huśtawki nastrojów. u kobiet to podobno występuje w stanie ciążą zwanym. ja kobietą nie jestem, co do zasady i wyklucza moją możliwość zachodzenia w ciążę. wyklucza ciążę także brak okazji do zajścia. (a wg poradnika 'czekając na dziecko' w 34 tygodniu ciąży należy słuchać tylko tych rad, które poprawiają samopoczucie). u mnie to jednak najprawdopodobniej oznaka wszechobecnej jesieni, jesiennego przesilenia, jesiennego rozdrażnienia, albo przechodzonej i pojawiającej się ot tak lekkiej depresji. mam nadzieję, że bardzo lekkiej.
zwlokłem się o niemiłosiernie wczesnej 8.08 rano, po ponad 9 godzinach snu w stanie niemalże agonalnym. nie miałem pojęcia jak się nazywam, po co piję kawę, skoro nawet troszkę mnie ona nie pobudza, nie wiedziałem co ubrać i jaka pogoda jest za oknem i dlaczego pada skoro miało świecić słońca oraz... wiedziałem tylko, że mam wyjść z domu na zajęcia z Doktorem Pokażę Wam Swoją Bielizną. dziś jak na złość nie pokazał, ale za to się spóźniłem, to chociaż miałem efektowne wejście, po wspinaczce na 3 piętro poprzedzonej przelotem przez pół starego miasta.
kolejne zajęcia postanowiłem sobie odpuścić, by powrócić do domu i chociaż godzinę jeszcze pospać. po drodze oczywiście kupiłem 2 kremówki hiszpańskie (nie ma jak dietetyczne śniadanie), czyli takie z bezą na wierzchu. pochłonąłem, popiłem kolejną kawą i... spać mi się odechciało. ale od czego jest farmville! obsiałem całe poletko zieloną herbatą. awesome.
kolejne senne zajęcia. kolejny powrót do domu. herbatka sobie rośnie, więc czas swe grafomańskie zapędy realizować, co niniejszym czynię. potem kolejne zajęcia. i chce się żyć!


i zapomniałem kupić sobie wina. bu!

a po ostatnich zajęciach wieczór z anią de! ciekawe jaki będę miał nastrój po powrocie...



[ania dąbrowska: nigdy nie mów nigdy]

(...)

4 komentarze:

  1. pan na fotce ładne ciało ma ;P a co do wstawania, to widzę, że masz tak jak ja ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. masz na myśli okrągłe godziny typu 8.08 czy problemy szerokopojęte? ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. problemy szerokopojętne :D ja nigdy nie wstaję o parzystych godzinach - zawsze ustawiam budzik na np. 9:01 albo 7:31 :P takie małe zboczenie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tylko o okrągłych typy 8.38, 7.47, 9.09 etc etc. tez małe zboczenie :D

    OdpowiedzUsuń