piątek, 20 grudnia 2013

dopinanie

okres przedświąteczny, to czas dopinania wszystkiego na ostatni guzik, czas uprzątania wszelkich spraw, a także czyszczenia się ze wszelakich zaległości; przynajmniej tych grubszych.
tydzień świąteczny na szczęście będzie wolny, ale by takim mógł się stać, dziś w dzień sądu ostatecznego trzeba było powypychać wszystko co się da w świat oraz kazać od kilku dni listonoszowi całować klamkę, by nie dorzucał niczego nowego do zrobienia. już się nie mogę doczekać nawału spraw w poniedziałek za tydzień, przez 10 dni pewnie ich się trochę nazbiera. ale pomyślę o tym jutro.

tymczasem jutro z rana wybieram się do domu. w komplet prezentów dla wszystkich [wespół z bratem] zaopatrzyłem się zawczasu, teraz pozostaje je tylko ślicznie zapakować. zapakować też muszę, do walizki do domu, jakieś luźniejsze spodnie, wszak święta to czas uczty [tej zdecydowanie nie-duchowej].

2 komentarze:

  1. Na święta zamiast spodni praktyczniejszy jest kilt - w miarę postępów wystarczy tylko przewijać ten pas materiału i zawsze mieć ubranko w pasie akuratne. ;-)

    OdpowiedzUsuń