wtorek, 12 listopada 2013

waniliowo

kiedyś pewien serdeczny znajomy życzył mi by aromatyczny gin subtelnie zamykał mój spełniony dzień.

to nie był dobry dzień. to był za długi dzień. od rana zastanawiałem się w co wsadzić ręce, albo komu wsadzić w gardło patrząc z satysfakcją jak się dławi, albo komu wsadzić coś ostrego pod łopatkę lub żebro. łatwo uprzątnąć duże śmieci, więcej zachodu jest zawsze z tymi drobniejszymi. ale jutro też jest dzień, kolejny fajny; jak i pojutrze.

upiorny wtorek żegnam. wygrzebując łyżeczką z kubeczka waniliowy krem spirytusem wzmacniany napełniam się szczęściem, co raz oblizując lepkosłodkie usta. przyjemne ciepło powoli ogarnia mój cały organizm. nie pożałował mi jej autor.
Twoje zdrowie bj!
[od ginu x razy lepsze, wolę nie myśleć jak kaloryczne]

6 komentarzy:

  1. Tak się zastanawiam - czy to rozmarzenie "ale jutro też jest dzień, kolejny fajny; jak i pojutrze" odnosiło się do dławienia i sztyletowania bliźnich czy może do czegoś mniej ofensywnego? :-)

    Smacznego waniliowego! To bj tak Ci dogadza? Poczciwa z niego chłopczyna. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do dlawienia i sztyletowania. niestety czynionego tylko w myslach :(
      dogodzil jeszcze w wakacje, teraz nadeszla pora spozywania :D

      Usuń
  2. mam nadzieję że głowa dzisiaj Pana nie boli :p ;*
    poza tym kalorie na uszko Ci powiedziałem jak siedzieliśmy przed wielkim dildo, o ile pamiętasz :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bolalo, bo tez i za wiele nie spozylem :]
      pamietam, pamietam... hmmm

      Usuń
    2. sentymentów sie zachcialo starszym gosciom ;)

      Usuń