poniedziałek, 11 listopada 2013

re-socjalizacja

czas powrócić do życia w społeczeństwie. nie wiem czy bardziej stety czy niestety. [dobra, chyba stety, brak częstej możliwości otwierania ust mi nie służy. jednak]. po kilkumiesięcznej przerwie.
ulubiona knajpa, ulubiona kanapa, doskonałe towarzystwko. jak zawsze doskonała muzyka w tle i kolorowy ale nie narzucający się gwar wokół. idealny do obserwowania ukradkowego, nie przeszkadzając sobie w rozmowie.
ani się człowiek nie obejrzał, a minęło 8h.

z każdego zdarzenia można wyciągnąć jakieś wnioski: nadal boję się les, są strasznie ekspansywne, wulgarne [choć nie robią przy tym niczego nadzwyczajnego]; nie rozumiem chyba związków współczesnych.

każdy dzień jest dobry na nowe doświadczenia. kolejne dziś przede mną. w ciemno, ale z doskonałą rekomendacją. can't wait. mimo małego stresu.

2 komentarze: