poniedziałek, 4 listopada 2013

emeryt

pobudka, gdy ranne wstają zorze, standardowe śniadanie, do sklepu na codzienną wycieczkę. po drodze może jakieś nowe gazetki z promocją w ręce wpadną. potem obiad, jeden serial, drugi, trzeci. niedziela dniem świętym, w końcu leci familiada. niecierpliwe czekanie na pójście spać. i tak dzień za dniem.
ostatnio czuję się dość podobnie. może sypiam nieco dłużej, może gazetek obsesyjnie nie szukam, ani seriali nie oglądam tasiemcowatych, ale różnic żadnych pomiędzy podobnie nudnymi dniami nie zauważam. higiena umysłu wymaga codziennego spaceru do sklepu, bezmyślnego zapakowania do koszyka kilku produktów [powinni stworzyć sklepy bez regałów ze słodyczami :x], odwiedzenia piekarni. potem już się można przewalać z boku na bok, dla rozrywki zrobić kolejną kawę, coś zjeść. do rangi wydarzenia dnia urasta gotowanie obiadu. a tak to, czytamy, zgłębiamy. starając się jednocześnie by przy tym myśli nie uciekły przypadkiem gdzieś w bok.
na szczęście koniec już widać.
potem z radością będzie można wrócić do oddawania się zawodowym obowiązkom. kto by pomyślał.

8 komentarzy:

  1. Tak, dzień do dnia podobny, przemykają jak parada klonów. Strach pomyśleć kiedy trzeba by odpowiedzieć na pytanie śledczego: Co pan robił 17 października o godzinie 11.15?
    Rutyna przyśpiesza upływ czasu - ani się obejrzysz jak Ci mogą tak minąć lata. :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na tak postawione pytanie moge udzielic prawie pewne odpowiedzi - uczylem sie :D
      niebawem sobie pourozmaicam nieco czas, moze wiec tak gonil nie bedzie ;)

      Usuń
    2. Aaa, to dlatego takie okularki w awatarze. ;-))

      Uważaj - jeśli zbyt urozmaicisz atrakcjami, to będzie Ci przemykał równie szybko. :-P

      Usuń
    3. taaa :D gdybym pamietal swoje nosic to by bylo dobrze :D
      hmm to gdzie jakas optymalna metoda jest :>

      Usuń
    4. Optymalna jest gdzieś wewpośrodku. ;-)

      Usuń
    5. konkrety, panie, konkrety! :P

      Usuń
  2. mnie taki obrót spraw pasuje - szybciutko mija czas, a wszystkie miłe rzeczy, niby odległe w przyszłości, przychodzą znacznie szybciej, a wtedy można się nimi delektować :-)
    czym się zajadasz ostatnio? u mnie na pierwszym planie biały ritter z orzechami laskowymi, bomba :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wole nie-naukowa rutyne, powoli mi sie mozg przegrzewa :x na rozne mile rzeczy czekam, mniej lub bardziej cierpliwie. na efekty moich naukowych zmagan takoz.
      czym sie zajadam ujawniam w nowszym poscie ;) no i tradycyjnie milka z nadzieniem toffi.

      Usuń