środa, 2 października 2013

zimno-gorąco

przeziębienie się rozwija. by z nim walczyć wybrałem się do domu; w końcu mnie tu lepiej podkarmią, namoczą kompresik na głowę, no i dostanę kolorowe tabletki :D
wczorajszy dzień zamiast się nauczać spędziłem, po przyjeździe, albo pod kocem albo w łóżku. na przemian albo narzekając że za zimno, albo że za gorąco. aż udało się posnąć. i śnić różne dziwne rzeczy [Ajs, masz rację, tabletki są cudowne!].
póki co jestem na powrót choć w pół żywy, choć z czerwonym nosem. do książeczek marsz, oby mnie tylko nie dobiły :x
no i lepiej, że mnie dopadło teraz, niżli by miało za tydzień.

2 komentarze:

  1. to przeziębienie to jakaś plaga, rzadko przeklinam ale wypada pierdole to już

    OdpowiedzUsuń
  2. no widzisz, sny są piękne, gdy się bierze proszki xD

    OdpowiedzUsuń