takiej prawdziwej. z piorunami i grzmotami.
[britney spears: toxic ]
najpierw było cicho. potem ciemno. i chmurno. wiać także zaczęło.
o parapet zaczęły bębnić pierwsze krople. o szybę się także rozbryzgiwały.
ustało.
powietrze jest rześkie. pachnie skoszoną trawą.
i latem? już?
tak jak nie cierpię burz, tak zapach unoszący się po nich w powietrzu uwielbiam. ten po pierwszej wiosennej nawałnicy w szczególności.
czyż eduardo cruz nie jest ładny. pisanie referatów sprzyja grzebaniu w sieci.
dla wielbicieli talentów innych przedstawicieli rodziny, w tym penelope:
[...]
to ten na zdjęciu?:P jeśli tak, to śliczny jest ;)
OdpowiedzUsuńa burze lubię, o ile wtedy siedzę w domu... bo jak raz złapała mnie w parku, to nie było mi wesoło ;)
ten, ten.
OdpowiedzUsuńja tam się burz w nocy za to boję. i nawet teraz jak jestem w domu to wskakuję rodzicom do łożka :x
A ja kocham burze, także gdy jestem na zewnątrz, no wprost uwielbiam a i powietrze po nich rzeczywiście jest tez fantastyczne.
OdpowiedzUsuń