piątek, 18 września 2009

11. czyli ciągu dalszego ciąg dalszy

lawina ruszyła, lawina się nie zatrzyma.



[maryla rodowicz: skandal]

zainspirowany pewną notką liczyłem dziś podczas swej podróży do domu zakonnice. było ich 7. dwie w niebieskich ciuszkach, jedna z jakimś dziwnym czymś na głowie, trzy były stare, i też trzy miały okulary, niektóre z nich przemieszczały się dwójkami. skutki tego mogły być tylko jedne: pech.
i gdy tylko mój pospieszny wjechał na peron we wrocławiu, osobowy, którym miałem się udać w dalszą podróż odjechał. na kolejny musiałem czekać całą godzinę pośród ludzi (niektórzy z nich wydawali z siebie zapachy) i przelatujących nad głową i srających gdzie popadnie (tym razem o dziwo nie na mnie) gołębi.


dokonałem też chwil kilka temu na pewnym pomarańczowym portalu zatrważających mnie wprost odkryć, choć z drugiej strony wyjaśniają one i rozwiązują kilka kwestii, które mnie trapiło. a mianowicie, czemu co poniektóre osoby z nagła przestały do mnie pisać.
miłość zbiera śmiertelne żniwo wśród mych kontaktów.

cóż, nie pozostaje nic innego jak zabrać się za poszukiwania jakiś słodkości na poprawę humoru.

(...)

34 komentarze:

  1. łał! nie pogada... ostro :P

    słodkości? jako że padam ze zmęczenia, nie jadłem obiadu, kupiłem blisko kilogram żelków, czekoladek i takich tam. mam jeszcze pół litra algidy.. chcesz?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a o jakim smaku ta algida ;>

    a w ogóle, neg, bój się bosh, odżywiaj się zdrowiej! ;p

    (pilnej uwadze polecam foto dzisiejsze)

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ już zwróciłem na nie uwagę. stąd pierwsza linijka komentarza:P

    odżywiać zdrowiej? jeść więcej? i będę gruby jak chłopak na zdjęciu :D:P

    algida śmietankowo-śmietanowa :)
    jutro postanowiłem kupić jagodową :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zejdź z chłopaka ze zdjęcia, dobrze Ci radzę ;]

    jakbyś miał czekoladową to bym się pofatygował, a tak to hmmm no nie wiem... ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm ja dopiero wejdę :D

    heh nie to nie. skoro nie chcesz, to zjem sam. jutro. a teraz wracam do żelków i stukania tego i owego..

    OdpowiedzUsuń
  6. mam się bać ?

    kilo żelków. olaboga. i tyle powiem. ale zazdroszczę możliwości :D

    OdpowiedzUsuń
  7. kilo? 24 dag. reszta to inne czekoladki i takie tam.. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ale i tak tony słodkości i tajemnych 'takich tam' zazdroszczę ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. taa zazdrościsz, a jak chciałem poczęstować to co? :P

    OdpowiedzUsuń
  10. zazdroszczę możliwości i zdolności w pochłanianiu gór słodyczy i tego że i tak chudniesz mimo to.

    jeszcze kiedyś się poczęstuję, spokojnie ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm, po pierwsze, słyszałem, że jak widzi się parzystą liczbę zakonnic, to pech może Cię ominąć ;P więc wiesz, jak zobaczysz jedną to szukaj kolejnych :D
    po drugie, czyżby osoby, z którymi utrzymujesz kontakt znajdowały miłość? jakoś nagle poczułem nieodpartą chęć zostania Twoim znajomym ;P :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. a jak idzie para zakonnic, w tym jedna jest starą purchawą i ma na nosie okulary to co wtedy? ;>

    tak dobrze odczytałeś to. tzn prawie dobrze. bo oni znajdują miłość z niewłaściwymi osobami :p

    OdpowiedzUsuń
  13. to liczysz ją podwójnie ;P
    a co do drugiej części, ja mogę się zakochać nawet w kimś nieodpowiednim, co mi tam ;P :D

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowne rozmnożenie zakonnic :D

    ja się zawsze w kimś nie odpowiednim zakochuję ;o
    a moi znajomi zamiast we mnie, w kimś takoż z definicji nie odpowiednim - bo skoro to nie ja to ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Kisiel truskawkowy przy dobrym serialu/filmie/książce. Tak się dziś odprężam.
    Polecam, restless-lunatic.

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę spróbować...
    tylko pierw muszę podjąć decyzję CO czytać, a to nie będzie takie proste oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. długo będziecie jeszcze o tych pingwinach prawić?

    ech a ja dopiero wstałem, śniadanie pora zjeść. choć zakupiony worek łakoci kusi, oj kusi. ale ponoć słońca dużo, więc najpierw rolety podniosę i z mroku się uwolnię :D

    u Ajsa już blogować się nie da, to zostałeś ostatnim miejscem, gdzie spam robić można :D

    OdpowiedzUsuń
  18. już nie o pingwinach ostano było. nie wiem czy zauważyłeś... ;p

    u Ajsa widzę, widzę, a raczej nie widzę komentarzy swoich ;(

    może i ja pójdę przykładem nie co już starszego kolegi i zrobię coś podobnego ]:-> (choć Ty mógłbyś to poważnie rozważyć z powodu sam wiesz jakiego :D)

    Ty i ten Twój wór słodyczy ;o
    ja tam sobie rosół gotuję :D

    OdpowiedzUsuń
  19. == Negrey: no ja wiem, że byś wolał byśmy o Tobie mówili a nie o zakonnicach ;P

    == pjotruś_pan: jak nie widać komentarzy?:P okulary sobie spraw ;P (no chyba, że masz, to czas na zmianę szkieł :D)

    OdpowiedzUsuń
  20. widać z opóźnieniem no. muszą przejść przez Twe łapki, zanim się pojawią, czyż nie ;>

    okularki... tak owszem mam, ale zerówki. w końcu podobno od tego rośnie IQ :D

    OdpowiedzUsuń
  21. starszego? pjtq nazywajmy sprawy po imieniu. Ajs jest po prostu stary. a nie starszy :D

    teraz mi się pewnie dostanie za to foch niesamowity :D

    poza tym co z tego, że wór słodyczy mam, skoro nikt się na niego nie skusił? mhmm rosół powiadasz..

    OdpowiedzUsuń
  22. ja tam wole opisywać, niż po imieniu nazywać...

    no widać kiepską reklamę swego wora robisz ;p

    ano rosół, a co ;> zainteresowany?

    OdpowiedzUsuń
  23. jestem starszy, bardziej doświadczony, mądrzejszy, czyli wprost idealny ;P (i mówcie sobie co chcecie - o! :D)

    OdpowiedzUsuń
  24. reklamujesz się i zachęcasz niczym neg swój wór słodyczy?
    idealny... - będę musiał to zbadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. gdyby do Krk PKP nie jechało tydzień, to byłbym zainteresowany. a tak.. zimny rosół nie jest smaczny

    OdpowiedzUsuń
  26. tylko, neg, ja obecnie jestem na swojej wiosce, a tam pkp jedzie 2 tygodnie...
    ale jak wpadnę do ktc to Ci zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  27. no odrobina reklamy nikomu nie zaszkodziła ;P i nie ma co porównywać mnie do wora słodyczy negreya, ja jestem o niebo lepszy :D
    idę na obiad, nie mam rosołu, ale też coś dobrego, więc nie będę wyłudzał jak N. od Ciebie ;P

    OdpowiedzUsuń
  28. lepszy od słodyczy... czyli jesteś słodki i nietuczący? ;p

    rosołu nic nie pobije!

    OdpowiedzUsuń
  29. no na pewno nietuczący ;P a czy słodki? trzeba samemu sprawdzić :D zaryzykujesz?:D

    OdpowiedzUsuń
  30. słodki? fuj :D
    ale jak na 42-latka to nasz Ajsik calkiem nieźle się trzyma :)
    haha

    a na rosół poczekam, ja to wiecznie niedojedzony jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ty Negs, to, że jesteś rocznik 1901, to nie znaczy, że wszystko Ci wolno!;P

    OdpowiedzUsuń
  32. @ sans: kto wie, kto wie może się skuszę ;D
    1901... to wiele wyjaśnia :D

    @ neg: okej. mam nadzieję że się doczekasz a do tego czasu nie padniesz ;p

    OdpowiedzUsuń
  33. nie przejem, bo jakby nie było wciąż się odchudzam ;)

    OdpowiedzUsuń